FC Porto stara się przekonać zawodnika do odejścia!
Hiszpańscy dziennikarze sugerują, że FC Porto chce doprowadzić do odejścia swojego bramkarza z klubu.
Legendarny bramkarz Realu Madryt miał problemy z przedłużeniem umowy z powodu problemów finansowych klubu. Z tegoż powodu musieli sprzedać Andreę Silvę do Milanu zdecydowanie taniej, niż wynosiła jego klauzula wykupu. Ostatecznie, Casillas przedłużył umowę ze "Smokami", ponieważ zależało mu na jej podpisaniu. Jednak jak się okazuje, nie jest ona na rękę władzom klubu.
Hiszpan stracił miejsce w składzie przed ligowym meczem z Taca de Portugal. Wówczas uważano to za logiczny ruch, ponieważ kilka dni późnej Porto miało się spotkać z RB Lipsk w Lidze Mistrzów. Jednak w tym spotkaniu Iker również nie zagrał. Nie wystąpił również w meczu z Pacos de Ferreira, co wzbudziło wątpliwości mediów. Według hiszpańskich mediów, klub nadal ma problemy finansowe i znalazł pomysł jak z niej wyjść. Problem w tym, że trzeba będzie poświęcić bramkarza.
UEFA chce rozpocząć śledztwo w sprawie złamania Finansowego Fair Play przez Portugalczyków. Z tego powodu klub chce pozbyć się kilku piłkarzy, a "odstrzelony" ma być właśnie Casillas. Zawodnik inkasuje z klubowej kasy aż pięć milionów euro, co jest najwyższą płacą w klubie. "Smoki" mają nadzieję, że uda się zarobić na golkiperze. Chodzi oczywiście o pozbycie się zawodnika z wysokim kontraktem, a do transferu miałoby dojść już w styczniu. Dlatego też Casillas został posadzony na ławce rezerwowych. Przed zamieszaniem związanym z Hiszpanem, piłkarz rozegrał wszystkie, dziesięć spotkań.