Piłkarska loteria powraca
Przyszedł grudzień, a wraz z nim kolejny etap Pucharu Polski. Najbardziej nieprzewidywalne rozgrywki na świecie powróciły! Nigdzie indziej nie zobaczycie, jak przedstawiciel trzeciej ligi eliminuje zespół z Lotto Ekstraklasy. Właśnie dlatego, te rozgrywki są tak nieprzewidywalne. Jesteście gotowi na kolejną porcję wielkich emocji i niesamowitych zwrotów akcji? Świetnie! Zanim jednak przejdziemy do samych spotkań, zapraszam do zapoznania się ze wszystkimi parami 1/8 Pucharu Polski.
Puszcza Niepołomice - Wisła Płock (4 grudnia, 13:30)
Przeprawy obu drużyn do 1/8 finału z pewnością nie należały do najtrudniejszych. Zespół z Niepołomic bardzo łatwo rozprawił się z KS Paradyż i KP Starogard. Na drodze Wisły stanęły natomiast Siarka Tarnobrzeg i Olimpia Grudziądz, które również nie sprawiły większych problemów. Teraz jednak przed obiema drużynami zadanie jest dużo trudniejsze i zwycięzca może być tylko jeden. Początek inauguracyjnego spotkania 1/8 finału Pucharu Polski już we wtorek o 13:30.
Śląsk Wrocław - Miedź Legnica (4 grudnia, 17:00)
Jeden z dwóch hitów tej serii gier. O prestiżowości tego spotkania świadczy przede wszystkim fakt, że obie drużyny występują w Lotto Ekstraklasie, więc poziom meczu powinien być stosunkowo wysoki. W poprzedniej rundzie zespół z Legnicy pokonał po bramce Łukasza Garguły - GKS Bełchatów, wrocławianie natomiast bez problemów rozprawili się z Bytovią Bytów 3:0 i zagwarantowali sobie udział w kolejnej fazie rozgrywek.
Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok (4 grudnia, 20:30)
Hit po hicie. Taki stan rzeczy z pewnością spodoba się kibicowi polskiego futbolu. W trzecim meczu 1/8 finału Pucharu Polski po raz kolejny staną drużyny, które na co dzień występują w Lotto Ekstraklasie i co więcej nawet dobrze sobie w niej radzą. Dla gdynian nie będzie to jednak zwykły mecz, a rewanż za piątkową porażkę w lidze, kiedy to ulegli „Dumie Podlasia” 1:3.
Wisła Sandomierz - Odra Opole (5 grudnia, 12:15)
Pierwsze jak dotąd spotkanie, w którym nie zobaczymy żadnego przedstawiciela Lotto Ekstraklasy, ale z pewnością nie oznacza to braku emocji. Drużyna z Sandomierza wyrobiła już sobie tytuł pogromcy wielkich. Najpierw sensacyjnie wyeliminowali Koronę Kielce, a następnie rzutem na taśmę przeszli Podbeskidzie Bielsko Biała. Odra natomiast w poprzedniej rundzie pokonała po bramce Ivana Martina - Polonię Środę Wielkopolską.
Lechia Gdańsk - Bruk-Bet Termalica Nieciecza (5 grudnia, 17:00)
Faworytem tego spotkania jest bezapelacyjnie Lechia, która wygrywa wszystko od deski do deski i nie widać na ten moment zespołu, który miałby zatrzymać maszynę Piotra Stokowca. Być może będzie nim właśnie zespół z Niecieczy, który w poprzedniej rundzie dosyć łatwo rozprawił się z Cracovią. Gdańszczanie natomiast w poprzedniej rundzie bezproblemowo wygrali z II-ligową Resovią.
Chrobry Głogów - Legia Warszawa (5 grudnia, 20:30)
Mistrza Polski czeka wyprawa do Głogowa, gdzie zmierzą się z I-ligowym Chrobrym. W poprzedniej rundzie Legia pokonała dopiero po rzutach karnych Piasta Gliwice. Dla Chrobrego natomiast warszawski zespół będzie dopiero pierwszą tak wymagającą drużyną, gdyż w poprzednich etapach mierzyli się z Polonią Głubczyce i Pogonią Siedlce, które nie postawiły drużynie Grzegorza Nicińskiego zbyt wysokiej poprzeczki.
Rozwój Katowice - Górnik Zabrze (6 grudnia, 12:15)
Kolejny pojedynek, w którym Ekstraklasowy zespół mierzy się z przedstawicielem niższej ligi, więc wskazanie kandydata do zwycięstwa trudne nie będzie. W poprzedniej rundzie zespół Marcina Brosza po prawdziwych męczarniach pokonał Legionovię 1:0. W identycznym stosunku bramkowym swojego rywala (Wisła Puławy) pokonał Rozwój Katowice. Pomimo tego, że oba zespoły wymęczyły te zwycięstwa, to faworytem tego pojedynku bezapelacyjnie jest Górnik i to on zapewne znajdzie się w kolejnej rundzie.
Wigry Suwałki - Raków Częstochowa (6 grudnia, 20:30)
Na sam koniec pozostało nam spotkanie dwóch I-ligowców. Zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo ma drużyna z Częstochowy, która na zapleczu Lotto Ekstraklasy nie ma sobie równych i pewnie zmierza po awans. Piłkarze Rakowa przed miesiącem sensacyjnie wygrali z Lechem, eliminując „Kolejorza” z Pucharu Polski. Pomimo tego, że Raków jest faworytem, nie oznacza to, że piłkarze z Suwałk są bez szans. W poprzedniej rundzie Wigry pokonały po bramce Pawła Kaczmarczyka - Falubaz Zielona Góra. Pojedynek ten zapowiada się więc niezwykle ciekawie.