OFICJALNIE: Pierwsze letnie wzmocnienie Chelsea!!!
Nie, nie pomyliłem się w tytule. Rozpoczynamy okno transferowe, spodziewajcie się więc masy informacji na temat przenosin piłkarzy do nowych miejsc pracy. Kto jednak powiedział, że w styczniu nie można zaplanować ruchów kadrowych na nadchodzący sezon? Kluby niejednokrotnie korzystały z opcji kupna i natychmiastowego wypożyczenia zawodnika do zespołu, w którym aktualnie się znajdował. Zawodnik przychodzący latem w pełni przepracuje okres przygotowawczy, co pozwoli mu na lepszą aklimatyzację w drużynie, w której ma być wartością dodaną.
Takim ruch na początku stycznia postanowiła poczynić londyńska Chelsea. Stołeczny klub zdecydował się na zakup amerykańskiego skrzydłowego Borussi Dortmund, Christiana Pulisicia. Oficjalną informację potwierdził niemiecki klub na swoim koncie Twitterowym. 20-latek kosztował „The Blues” niemałą sumkę, bowiem „Transfermarkt” za oficjalną kwotę odstępnego podaje aż 64 mln euro.
Reprezentant USA w przewodzącej ligowej stawce ekipie Luciena Favre’a nie jest zawodnikiem, od którego rozpoczynane jest ustalanie składu. W 11 spotkaniach rozegrał raptem 485 minut, w czym swoje do powiedzenia ma tu kontuzja. W pierwszej części sezonu Pulisic grał regularnie, jednak od spotkania z Bayerem Leverkusen zalicza zaledwie kilkunastominutowe ogony.
Nie dziwi więc chęć odejścia, z której skrzętnie skorzystała Chelsea. Uważam, że Roman Abramowicz dokonał bardzo dobrego wzmocnienia, zważywszy choćby na to, jaką ręką do bocznych pomocników dysponuje Maurizio Sarri. Pulisic dołączy do nich latem, będąc wypoczętym, a teraz, gdy terminarz jest napięty, potrzebny jest zawodnik w pełni zdrowy, a Amerykanin jest po dwóch kontuzjach. „The Blues” wybrali bezpieczniejsze rozwiązanie, ale absolutnie nie można ich za to ganić.
Zaczynamy więc transferową karuzelę z mocnym hukiem.