Manchester United na zakupach w Chinach
Odmienił grę Manchesteru United jednym prostym trickiem, zobacz jak to zrobił! Tak powinny zaczynać się teraz wszystkie teksty o Manchesterze United, bo nie sposób nie gloryfikować Ole Gunnara Solskjaera. Oczywiście, na papierze przeciwnicy byli wyjątkowo mierni, ale w tym sezonie Czerwone Diabły potrafił wtopić z gorszymi delikwentami. Takie wyniki pozwalają wierzyć, że zarząd da Norwegowi więcej pieniędzy na zimowe transfery, niż miał w zamiarze. Wstępnie miało być tylko tylko 50 milionów, ale może okazać się, że Manchester wyda więcej, gdyż ma na oku kilku zawodników.
Oczywiście najważniejszym celem jest Kalidou Koulibaly, który w styczniu na pewno nie przyjdzie na Old Trafford. Zapowiedziało to już samo Napoli, nie ma co liczyć, że Senegalczyk wzmocni zespół Norwega. Są jednak inne rejony boiska, które śmiało można wzmocnić. Solskajer wciąż nie wydaje się być do końca zadowolony z możliwości ofensywnych zespołu, choć ostatnie spotkania pokazują ogromne możliwości tej formacji. Media twierdzą jednak, że Norweg chciałby pozyskać jeszcze jednego skrzydłowego, by siła rażenia była wręcz potężniejsza.
"Daily Mirror" podaje nawet, kto to może być. Brytyjscy dziennikarze twierdzą, że szeregi Czerwonych Diabłów może zasilić Yannick Carrasco. Belg gra obecnie na zesłaniu, na które sam się notabene wysłał. Jest przecież piłkarzem chińskiego Dalian Yilfang, w którym idzie mu całkiem nieźle, bo w 26 spotkaniach ma 7 goli i 9 asyst. Biorąc pod uwagę ogókowość tej ligi, mogłoby być lepiej, ale i tak jest dobrze. Na tyle, że mogą się nim interesować średniaki Premier League, takie jak Manchester United właśnie.
Ile może on kosztować? To już jest jedna, wielka niewiadoma. Źródło nie daje nam żadnej poszlaki w tej sprawie, "Transfermarkt" wycenia go na 20 milionów euro, a przecież nie tak dawno temu kosztował 30 baniek. Wszystko będzie więc zależało od umiejętności negocjacyjnych Czerwonych Diabłów. Chińskie kluby są jednak znane z tego, że nie życzą sobie oporowych cen i nie przejmują się ewentualną stratą funduszy. Może więc się okazać, że Manchester zyska naprawdę solidnego gracza za małe pieniądze, co w ostatnich latach było nie do pomyślenia. Nie uwierzę, póki nie zobaczę, a gdyby Carrasco miał stygmaty, to też bym musiał je sprawdzić.