Liverpool rusza po środkowego obrońcę
Od momentu przyjścia Jurgena Kloppa do Liverpoolu, zespół, który miał problemy z zajęciem miejsca premiującego awans do Ligi Mistrzów, stał się finalistą tych rozgrywek, a teraz bardzo pewnie zmierza po upragnione mistrzostwo. Oczywiście jeszcze wszystko przed nimi, gdyż nikt nie wie, co wydarzy się w ostatniej kolejce i czy Jordan Henderson nie potknie się na środku boiska, czego następstwem będzie utrata nie tylko bramki, ale również mistrzostwa. Tak świetne osiągnięcia są oczywiście nie tylko zasługą trenera, ale również fantastycznych transferów, jakie przeprowadzają włodarze „The Reds".
W ciągu ostatnich trzech sezonów w Liverpoolu doszło do ogromnej przebudowy. Kilku średniaków formatu Mamadou Sakho czy Mario Balotelliego zastąpiono Virgilem Van Dijkiem, Mohamedem Salahem, Sadio Mane czy Alissonem, którzy już teraz są uważani za jednych z najlepszych na świecie. Oczywiście wciąż są pozycje, które należałoby jak najszybciej wzmocnić. Na przykład taki środek obrony. O ile Virgil van Dijk to klasa sama w sobie, to jego koledzy z tej oto pozycji powinni się od niego naprawdę dużo nauczyć. Zazwyczaj partnerem Holendra jest Dejan Lovren, który uważa się za jednego z najlepszych stoperów na świecie. Nie wiem jak to powiedzieć, ale ... nie. Lovren nie jest w gronie najlepszych i jeśli Liverpool naprawdę myśli o mistrzostwie Anglii, to powinien jak najszybciej znaleźć zastępcę dla 29-latka.
Według „The Sun” na celowniku „The Reds” znalazł się James Tarkowski, występujący na co dzień w Burnley. Przedstawiciele Liverpoolu chcieliby pozyskać dwukrotnego reprezentanta Anglii na zasadzie wypożyczenia. Wszystko to za sprawą kwoty, jakiej oczekuje za 26-latka Burnley. Oscyluje ona w granicach 50 mln funtów, co z pewnością zniechęci nie tylko Liverpool, ale także wszystkich innych potencjalnych kandydatów do pozyskania Tarkowskiego. Nie oszukujmy się, ale na świecie jest naprawdę wielu świetnych defensorów, których można pozyskać dużo taniej i Liverpool z pewnością przemyśli tę opcję. Wszystko za sprawą plagi urazów środkowych obrońców. Tak się składa, że obecnie zdolni do gry na pozycji stopera są jedynie Virgil Van Dijk oraz 16-letni Ki-Jana Hoever. Z pewnością nie wygląda to kolorowo.