Piłkarze United jednego trenera zwolnili, teraz chcą wybrać drugiego
Nie od dziś wiadomo, że tak zwany team spirit jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na formę całego zespołu. Jeśli zawodnicy nie będą ze sobą żyli dobrze na co dzień, nie będą się lubili, nie ma szans, żeby na boisku czuli między sobą chemię. Czasami jednak okazuje się, że dobra atmosfera drużyny i jej zżycie jest nie zbawienne dla zespołu, a nawet dosyć destrukcyjne.
W wspaniały sposób udowodnił to Manchester United. Biorąc pod uwagę obecne wyniki "Czerwonych Diabłów", ewidentnie grały one w pewnym momencie na zwolnienie Jose Mourinho. Nie chce mi się wierzyć, że to Portugalczyk ich tak słabo ustawiał i wymyślał takie durne taktyki. Zawodnicy zwyczajnie się go nie słuchali, bo go nie lubili, dlatego chcieli się go pozbyć, jednocześnie szkodząc drużynie. Nie będę się już tutaj rozwodził nad wątpliwą moralnością tego postępowania, bo nie o to chodzi. Chodzi o to, że duch zespołu prawdopodobnie zaatakował znowu, tym razem chyba nawet z większą determinacją.
Kto tym razem będzie jego ofiarą? "The Telegraph" podaje, że teraz takowej nie będzie, gdyż pojawi się beneficjent tego team spirit. Źródło podaje, że tak samo silnie, jak cały zespół naciskał na zwolnienie Mourinho, ma nalegać na permanentne zatrudnienie Ole Gunnara Solksjaera. Widać gołym okiem i nie tylko po wynikach, że piłkarze uwielbiają Norwega. Dowodzą temu nawet głupie zdjęcia z treningów, podczas których na twarzy każdego widnieje uśmiech. Zawodnicy rozkwitli pod wodzą Solskjaera, czują, że mogą osiągnąć pod jego wodzą znacznie więcej, jeśli tylko popracują dłużej. Już teraz osiągają świetne wyniki, a wyobraźmy sobie, do czego byliby w stanie, gdyby Norweg mógł przeprowadzić ich przez okres przygotowawczy. Oczywiście, nie mówię tu wygrywaniu Premier League bez porażki na koncie, ale chociaż o godnym sezonie, który przecież jeszcze do niedawna wydawał się abstrakcją. Sam, jako kibic Manchesteru United, mam nadzieję, że włodarze klubu darują sobie Allegrich czy innych Pochettinów i zostaną przy swojskim Ole.