Liverpool ma na oku nowego snajpera
Jeśli mielibyśmy pomyśleć o formacji, która potrzebuje wzmocnień w Liverpoolu, atak jest zdecydowanie ostatnią z nich. W końcu w obronie są luki, choć na jej środku jest prawdopodobnie najlepszy obecnie stoper na świecie. Pomoc jest przestarzała i taka bez polotu, więc też chętnie przygarnęłaby jakąś świeżą krew. Atak jest za to najlepiej obsadzony. Nie dość, że na myśl o trójce z pierwszego składu trzęsą kolanami najlepsi defensorzy w Premier League, to jeszcze na ławce są w miarę przyzwoici piłkarze, którzy mogą ich zmieniać. Jest przecież Origi czy Shaqiri. Wychodzi jednak na to, że taka obsada nie satysfakcjonuje Jurgena Klopp, dlatego Niemiec zamierza sprowadzić jeszcze jednego napastnika.
Tak przynajmniej twierdzi "Daily Mirror". Brytyjscy dziennikarze podają, że Liverpool ma być całkiem poważnie zainteresowany sprowadzeniem Ciro Immobile. Podobno Jurgen Klopp kilka razy wysyłał już swoich skautów na mecze Lazio, by ci sporządzili mu stosowne raporty z poczynań snajpera. Jeśli to prawda, możemy śmiało uznać, że zainteresowanie jest dość poważne, choć nie wiemy, czy do jakichkolwiek negocjacji już doszło. Te nie będą z kolei takie proste. Immobile kolejny rok z rzędu pokazuje bowiem, że jest wybitnym napastnikiem i dlatego jego cena waha się w okolicach 50 milionów euro. Liverpool latem wydał na transfery prawie 200 baniek, więc nie będzie zbyt chętny, by teraz dorzucać do wydatków jeszcze taką sumkę.
Poza tym, nie wydaje mi się, żeby sprowadzanie Immobile było dobrym ruchem. Jest duże prawdopodobieństwo, że Włoch nie wypali w Premier League, tak jak kiedyś, po wielkim transferze do Borussi Dortmund nie wypalił w Bundeslidze. Pokazał za to wielokrotnie, że najlepiej czuje się we Włoszech i uważam, że jeżeli ma zmieniać klub, to po prostu na lepszy z Serie A. Wyprowadzka z kraju tylko mu zaszkodzi i zmarnuje formę, którą przecież tak trudno było odzyskać. Poza tym, stratny nie będzie tylko sam piłkarz, ale też, a może i przede wszystkim Liverpool, który wyda na niego ogromne pieniądze, a nie będzie miał z tego żadnego pożytku, a tylko się niepotrzebnie nadenerwuje. Kloppowi wtedy to już na pewno żyłka pęknie i tak już jest niesłychanie naciągnięta.