Mane stawia sprawę jasno
Liverpool dysponuje obecnie najlepszym atakiem w Premier League. Nie ma się co z tym kłócić. Być może jacyś fani Manchesteru City, o ile tacy istnieją, zaczną się kłócić, że oni mają lepszy, ale nie warto ich słuchać. Suche liczby poświadczą za Liverpoolczyków. Taka siła rażenia robi wrażenie w zasadzie na każdym i nie ma klubu w Europie, który bałby się z nimi skonfrontować. W końcu ofensywna "The Reds" to nie tylko genialny Mohammed Salah. Ostatnio kapitalnie prezentuje się Roberto Firmino, a zawsze za zagrożenie trzeba uznawać także Sadio Mane.
Nie możemy więc dziwić się, że panowie są silnie rozchwytywani przez liczne kluby. Wiadomo, że we trójkę są najpotężniejsi, ale każdy chciałby mieć cząstkę tego trio u siebie. Był taki moment, że to o Salaha walczono najzacieklej, ale ta sytuacja już się trochę uspokoiła i teraz każdy z panów może cieszyć się podobnym zainteresowaniem. Mało tego, każdy z nich miał w swojej karierze taki moment, że rzekomo starał się o nich Real Madryt. Drugi raz przechodzi przez to Sadio Mane, który jednak jasno zapowiedział, jak zapatruje się na ewentualny transfer do stolicy Hiszpanii.
"World Soccer" podaje, że Senegalczyk nie widzi żadnych szans na ten transfer. Skrzydłowy miał zapowiedzieć, że na ten moment jego jedynym zmartwieniem jest forma Liverpoolu, o która swoją drogą nie ma się co martwić. W takim razie możemy szybko wysnuć wniosek, że Mane prowadzi całkiem szczęśliwe życie. Nie o tym jednak. Wychodzi więc na to, że fani "Królewskich" będą musieli obejść się smakiem i na razie nikt kompetentny i wzmocni ich ataku. Z resztą, Real i tak bardzo biernie zachowuje się na rynku, biorąc pod uwagę sytuację, w której się znajdują. Powinni zabijać się o kogoś takiego jak Mane, a nie zadowalać się Brahimem Diazem, który może i będzie kiedyś dobry, ale teraz nie jest, a to właśnie teraźniejszość jest w przypadku Realu najistotniejsza. Spójrzcie, jak ten klub nisko upadł, ze zawodnicy wybierają Liverpool jego kosztem. To o czymś świadczy.