Stoper blisko Tottenhamu
Pisałem już o tym wczoraj w kontekście innej, ewentualnej transakcji, ale dziś to powtórzę, bo warto. Tottenham zacznie kupować zawodników. Serio. Od nadchodzącego lata do zespołu dołączą nowi zawodnicy. Nie wiadomo jeszcze kto dokładnie, ani ilu ich będzie, ale pojawią się. "Koguty" wreszcie dostaną fundusze i zamierzają je bardzo skrzętnie wykorzystać. W końcu rok bez transferów to już troszkę przesada. Jedni uważają, że taką posuchę wypadałoby przerwać gigantycznym, kasowym wzmocnieniem, a drudzy, że trzeba powolutku wracać do kupowania, żeby nie dostać szoku. Z takiego założenia wychodzi też Tottenham.
"Koguty" musza bowiem wzmocnić kilka pozycji, przez co nie mogą pozwolić sobie na wyrzucania grubych milionów w jeden transfer. Priorytetem jest oczywiście środkowy pomocnik. Tam jest bowiem spora dziura, którą jeszcze powiększył Mousa Dembele. Drugą kwestią jest skrzydło, na które ma zostać sprowadzony Suso. To jednak nie wszystko. "Kogutom" przydałby się jeszcze jakiś przyzwoity, aczkolwiek niedrogi i stosunkowo młody stoper. O takich ostatnio akurat w Europie nie trudno, więc Tottenham już sobie jedną kandydaturę wypatrzył.
O kogo chodzi? Piszę tu konkretnie o Joachimie Andersenie. Duńczyk już od jakiegoś czasu jest łączony z transferem do Premier League, głównie właśnie do Tottenhamu. Do tej poty próżno było jednak szukać jakichś konkretnych informacji, ale wreszcie się one pojawił. Według "Daily Mirror" Londyńczycy są gotowi zaoferować Sampdorii 22 miliony funtów. Włosi prawdopodobnie zgodziliby się na taką ofertę, o ile faktycznie wpłynie ona do klubu. Sprzedanie go za taką sumkę oznaczałoby dla nich niemal dwudziestokrotny zarobek na tym zawodniku. Jest oczywiście pewna szansa, że za kolejny rok będzie wart jeszcze więcej, ale włoskie kluby, a w szczególności Torino na Belottim, już nie raz przejechały się na tym, że nie sprzedały zawodnika w odpowiednim momencie. Jeśli więc Tottenham faktycznie położy na stole Sampdorii te 22 bańki, to nikt w klubie nie powinien się wahać, tylko pakować Duńczyka i wysyłać go na lotnisko.