Czerwone Diabły blisko portugalskiej gwiazdy
Choć Manchester United gra w ostatnim czasie naprawdę bardzo dobrze, nie możemy wychodzić z założenia, że kadrze nie przydałoby się lekkie odświeżenie. Wręcz należałoby do tego doprowadzić. Wzmocnień wymaga kilka pozycji. Najbardziej krzyczy o to środek defensywy, ale o tym wiedzą wszyscy. Stoper jest priorytetem Manchesteru United i "Czerwone Diabły" usilnie pracują nad sprowadzeniem takowego właśnie. Nie jest to proste, o czym przekonaliśmy się w trakcie dwóch poprzednich okienek transferowych. Defensor nie jest jednak jedynym zawodnikiem, którego potrzeba na Old Trafford. Przydałby się również środkowy pomocnik, bo Fred, mówiąc bardzo delikatnie, nie spełnia pokładanych w nim nadziei i przede wszystkim zainwestowanych w niego pieniędzy. "Czerwone Diabły" mają już jednak pomysł kim zastąpić nieudolnego Brazylijczyka.
"A Bola" podaje, że takim zawodnikiem ma być Bruno Fernandes. Portugalczyk obecnie gra w Sportingu i jest bezwzględnie gwiazdą tego zespołu. W tym sezonie ma już na koncie 22 bramki i 11 asyst. Przypominam, że mówimy o środkowym pomocniku. Ta statystyka musi robić wrażenie, dlatego Fernandes przyciąga spojrzenia największych europejskich marek. Według portugalskich dziennikarzy zdecydowanie najbardziej zainteresowani sprowadzeniem go są właśnie "Czerwone Diabły". Na razie nie podają nam żadnych konkretów, więc wszelkich cyferek musimy się na tę chwilę domyślać. Ile ten piłkarz może kosztować. Najłatwiej byłoby mi napisać, że po prostu dużo. Fernandes jest w końcu w wyśmienitej formie i nie zdziwiłbym się, gdyby Sporting zażyczył sobie za niego nawet 50 milionów euro. Kiedy Manchester stwierdzi, że to za dużo, Portugalczycy po prostu odeślą Anglików do statystyk swojego zawodnika i tym samym zamkną im buzie.
Fernandes będzie z pewnością drogi, ale wydaje się być zawodnikiem, którego na Old Trafford potrzeba. Portugalczyk mógłby być tym najbardziej wysuniętym z pomocników, przez co Pogba nie musiałby na boisku robić wszystkiego. Francuzowi na razie się to udaje, ale ileż można? Przydałoby mu się odciążenie w postaci Fernandesa.