Były zawodnik Arsenalu zakończył karierę
Czas leci, a boiskowe gwiazdy naszego dzieciństwa powoli kończą karierę, znikając z pierwszych stron gazet. Niestety nic nie jest wieczne, a piłkarze z biegiem czasu nie są już tak mocni fizycznie co jest ich największym problemem. Wyobrażacie sobie 40-latka, który niby ma dobre uderzenie, świetny przegląd pola, ale nie biega? Jest on po prostu nieużyteczny, więc nie pozostaje mu nic innego jak zakończył długą i w wielu przypadkach ciekawą karierę. Tym razem na taki ruch zdecydował się były zawodnik między innymi Arsenalu, Abou Diaby, który poza występami w zespole "Kanonierów" raczej nie zabłysną w europejskiej piłce.
Zakończenie kariery przez 32-latka to duża zasługa wyżej wspomnianych problemów fizycznych. Zawodnik, który przez kilka miesięcy nie ma do czynienia z piłką jest wrakiem człowieka i bardzo trudno mu wrócić do odpowiedniej formy. Diaby natomiast bez klubu znajdował się od 1 lipca 2017 roku, kiedy to zakończyła się jego umowa z Marsylią. Z powodu urazów nie znalazł już zespołu i po prawie dwóch latach spędzonych bez klubu zdecydował się na zakończenie kariery. Najlepszy okres bezapelacyjnie przeżył podczas swojego pobytu w Arsenalu. Francuz spędził na The Emirates ponad 9 lat, dokąd trafił z francuskiego Auxerre w 2006 roku. Od tamtego momentu rozegrał dla Londyńczyków 180 spotkań, w których zdobył 19 bramek i zanotował 16 asyst. Po długiej przygodzie w Arsenalu zdecydował się na powrót do kraju, gdzie wstąpił w szeregi Olympique Marsylia. Okres spędzony w Ligue 1 nie należał jednak do najlepszych i Diaby z powodu częstych kontuzji nie mógł się wykazać.
Poza karierą klubową, ma również krótki epizod w reprezentacji Francji. Diaby podczas swojej kariery zanotował 14 występów w barwach narodowych, w których zdobył nawet bramkę. Był również uczestnikiem Mistrzostw Świata z 2010 roku w RPA, które bezapelacyjnie nie należały do najlepszych w wykonaniu "Trójkolorowych", gdyż ci odpadli jeszcze w fazie grupowej. Były zawodnik Arsenalu rozegrał na tym turnieju 3 mecze, lecz nie pokazał nic szczególnego i razem z całą drużyną wrócił przedwcześnie do domu. Teraz jednak przyszedł czas na zakończenie kariery. Kto wie czy Diaby nie pójdzie w ślady wielu kolegów z boiska i nie zostanie trenerem. Może jakiś duecik z Henrym, którego spotkał w Arsenalu?