Guardiola może zmienić klub
Kiedy Pep Guardiola odchodził z Barcelony, wiele osób twierdziło, że jest przeciętnym menedżerem. Po prostu dostał zespół, który sam wszystko wygrywał. W Bayernie udowodnił, że to nieprawda, a w Manchesterze City jeszcze raz potwierdził tę tezę. Oczywiście znajdą się eksperci, którzy stwierdzą, że to wszystko dzięki pieniądzom i Hiszpan już na pewno nie poradziłby sobie w takim Fulham czy innej Huesce. To jednak abstrakcyjne argumenty. Guardiola jest bezdyskusyjnie jednym z najlepszych menedżerów na świecie, dlatego chcą go największe kluby.
Jednym z nich jest na przykład Juventus. "Stara Dama" po sezonie najprawdopodobniej pożegna się ze sowim obecnym szkoleniowcem, Massimiliano Allegrim. Włoch jest znudzony obecną sytuacją w Serie A i potrzebuje nowych wyzwań. Potrzebny jest więc godny następca dla niego. Kandydatów jest kilku, do niedawna faworytem miał być Antonio Conte, wcześniej wspominało się dużo o Zidanie. Okazuje się jednak, że "Bianocneri" spróbują przekonać Guardiolę, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się nierealne. Mało tego, poczynili już pewne kroki w tym kierunku.
"Sport Mediaset" podaje, że Juventus negocjował już wstępnie z agentem Guardioli. Ich spotkanie zostało oczywiście określone rozmową, ale przecież dobrze wiemy, o czym mogli dyskutować. Dogadanie się z Hiszpanem i jego przedstawicielami może być jednak problematyczne. Hiszpan ma bowiem bardzo lukratywny kontrakt z Manchesterem City, który trwać będzie jeszcze przez dwa następne sezony. Juventus musi więc nie tylko dorównać do "Obywateli" pensją, ale również zapłacić odpowiednie pieniądze samemu klubowi. Guardiola prawdopodobnie nie zgodzi się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, a Manchester nawet sam tego nie zaproponuje. Zakontraktowanie Pepa będzie więc niesłychanie trudnym, drogim i czasochłonnym przedsięwzięciem. Wydaje się, że lepiej będzie skłonić się w kierunku Conte. Z nim będzie łatwiej, szybciej i taniej, a Włoch daje nie mniejszą gwarancję na sukcesy, bo już je z turyńczykami odnosił.