Manchester City powalczy o zawodnika Leicester
Można już z cała pewnością stwierdzić, że Manchester City po kiepskim okresie w grudniu wrócił na właściwe tory. 9 zwycięstw w ostatnich 10 meczach Premier League, 25 bramek strzelonych i zaledwie 5 straconych - takie liczby mogą robić wrażenie. Do tego dochodzi pokonanie Schalke w Lidze Mistrzów i zdobycie Pucharu Ligi. Wydawałoby się, że Pep Guardiola nie ma żadnych zmartwień i ze spokojem może przygotowywać się do kolejnych wyzwań. Nic bardziej mylnego - znanemu z obsesyjnego perfekcjonizmu Katalończykowi mocno doskwiera brak klasowego lewego obrońcy.
Krótkie przypomnienie, jak wygląda sytuacja z lewą stroną defensywy w niebieskiej części Manchesteru: Wykupiony z Monaco za ponad 50 milionów funtów Benjamin Mendy leczy się już właściwie drugi sezon, zasługując na miano jednego z największych flopów transferowych ostatnich lat, a Oleksandr Zinchenko nie prezentuje jeszcze poziomu, którego Guardiola od niego oczekuje. Oczywiście na tej pozycji mogą grać ten Fabian Delph oraz Danilo, jednak ich należy traktować jako zwykłych "zapychaczy". Nic zatem dziwnego, że były trener Barcelony poważnie myśli nad wzmocnieniem tej pozycji.
Kandydatem numer jeden ma być lewy defensor Leicester - Ben Chilwell. 22-latek ma bardzo udany sezon - gra prawie wszystko od deski do deski, zyskując pozytywne recenzje za swoje występy. Nie umknęło to uwadze selekcjonerowi reprezentacji Anglii - Garethowi Southgate'owi, który pozwolił zagrać młodemu obrońcy w trzech jesiennych meczach Ligi Narodów. Nie ma wątpliwości, że Chilwell jest obecnie jednym z najlepszych lewych obrońców Premier League oraz prawdopodobnie najbardziej perspektywicznym. Warto dodać, że w październiku podpisał nowy kontrakt z Leicester, obowiązujący do 2024 roku.
Te wszystkie czynniki sprawiają, że władze Manchesteru City będą musiały sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni, żeby sprowadzić 22-latka na Etihad Stadium. Młody reprezentant silnej reprezentacji, do tego z długim kontraktem raczej nie przeniesie się do Manchesteru za czapkę gruszek. Oczywiście wiadomo, że zarząd "The Citizens" dysponuje nieograniczonym budżetem, jednak pamiętając niedawne zamieszanie "Football Leaks" i oskarżenia pod adresem City o pogwałcenie zasad Financial Fair Play można zakładać, że "Obywatele" nie będą chcieli specjalnie szastać pieniędzmi w lecie. A w przypadku Chilwella mówi się, że prawdopodobnie dotychczasowy rekord transferowy obrońcy ( Virgil van Dijk z Southampton do Liverpoolu za 75 milionów funtów - przyp. red.) musiałby zostać pobity. Czy rzeczywiście tak się stanie - przekonamy się niebawem.