FIFA odrzuciła odwołanie Chelsea
Wyobrażacie sobie okres, w którym wszyscy robią transfery, ale ty nie możesz bo masz zakaz? Strasznie przykre, ale takie są realia. Jeśli nie przestrzegasz zasad, to spotka cię kara, mniej więcej taka, jaka spotkała Chelsea. Jak wiadomo, na angielski klub został nałożony zakaz rejestrowania zawodników do stycznia 2020 roku, co z tym idzie, przez najbliższy rok na Stamford Bridge nie trafią nowe twarze. Choć niektórzy mieli nadzieję, że Chelsea uda się odwołać od tej decyzji, to z przykrością muszę stwierdzić, że nie... Chelsea nie odwoła się od tej decyzji.
Od momentu nałożenia kary przez FIFĘ na "The Blues" stale są typowani kolejni kandydaci do ścięcia. Temat kolejnych klubów, które mogą pójść śladami Chelsea zostawmy sobie na inny dzień, a tymczasem pomówmy o Londyńczykach, którzy nie zamierzali siedzieć z założonymi rękoma i od razu zaczęli działać, z nadzieją, że uda im się nieco wyprostować sprawę. Takim oto sposobem, angielski zespół złożył odwołanie, w którym zaprzeczył wszystkim wykroczeniom i liczył na pozytywne rozpatrzenie swojej prośby. Gdyby znalazły się tu takie osoby, które nie są zbytnio w temacie, to już wam tłumaczę o co chodzi. Nie od dziś wiadomo, że młodzi zdolni zawodnicy, są niezwykle łatwym "towarem". Bo co może zrobić utalentowany 16-latek z Seszeli, kiedy jego usługami zainteresowany jest jeden z najlepszych angielskich klubów w historii. Bez zbędnego zastanowienia pakuje walizki i leci kształcić się do Londynu. To właśnie dzięki pozyskiwaniu młodych zawodników, Chelsea zapewniła sobie brak aktywności na rynku, przez najbliższy rok.
Jak podaje "BBC", zespół występujący w Premier League w czasie pozyskiwania młodzieży dopuścił się 29 przypadków, w których zostało naruszone prawo. W gronie zawodników, którzy nie zostali pozyskani prawidłowo znajduje się między innymi zawodnik Olympique Lyon, Bertrand Traore, czyli postać dość rozpoznawalna. Dlaczego akurat wspomniałem o tym piłkarzu, a nie jakimś młodym Angliku? Przede wszystkim dlatego, że Traore pochodzi z Burkiny Faso, a do Chelsea przeniósł się jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia. FIFA już niejednokrotnie zaznaczała, że tak zwane przeprowadzki niepełnoletnich zawodników z kraju do kraju, będą monitorowane i w wielu przypadkach surowo karane. Tym razem padło na Chelsea, które pomimo odwołań, nie zdziałało zupełnie nic i przez najbliższy rok nie będzie mogło się wzmacniań. Podobna sytuacja spotkała kilka lat temu Barcelonę, a obecnie FIFA zajęła się badaniem identycznej sprawy z udziałem Manchesteru City, co mówi jasno, że działacze FIFA nie będą się patyczkować z klubami łamiącymi prawa.