Chcą go giganci, a mogą zgarnąć Wilki
Wolverhampton zaskakują. Znaczy się, akurat nie mnie, bo ja już przed tym sezonem publicznie (nawet na nagraniu!) wypowiadałem się na temat ich wielkiego potencjału i przepowiadałem bardzo dobry rezultat. "Wilki" są siódme w tabeli i są na najlepszej drodze do tego, by w przyszłym sezonie zawitać do europejskich pucharów. Ostatni raz brali w nich udział dokładnie 40 lat temu. Biorąc pod uwagę czas, jaki musieli przeczekać, wypadałoby, żeby powrót był huczny i nie zakończył się zbyt szybko. W tym celu wypada się wzmocnić przed nadchodzącym sezonem. "Wilki" mają bardzo ambitne plany w tej kwestii i będą rywalizowały o piłkarzy z największymi europejskimi markami.
Między innymi z Manchesterem United i Juventusem. Te dwa kluby są bowiem najbardziej zainteresowane Joao Felixem. Młody Portugalczyk jest skrzydłowym Benfiki i w tym sezonie po prostu oczarowuje swoją osobą. Miał być delikatnie wprowadzany do pierwszego zespołu, a wbił się w niego z buta. Ma już w tym sezonie 11 goli i 6 asyst. Przypominam, że chłopak wciąż ma 19 lat. Nie możemy więc dziwić się, że przyciąga potężnych kupców. Jeszcze do niedawna wydawało się, że to właśnie oni mają największe szanse na pozyskanie Portugalczyka, ale wcale tak nie jest. Do walki wkracza bowiem Wolverhampton, który ma w rękawie bardzo mocnego asa.
Nie jest to jednak żaden kier czy pik. Chodzi o Jorge Mendesa. Portugalski agent reprezentuje Felixa, a oprócz tego sześciu zawodników grających już w zespole "Wilków", jak również ich trenera, Nuno Espirito Santo. Skład beniaminka jest tworzony po znajomości z Jorge Mendesem, dlatego jest w znacznej mierze portugalski. Właśnie ten czynnik sprawia, że największe szanse ma Wolverhamtpon. Nie patrzcie też na to, że jest młody i zdolny, przez co powinien iść do lepszego klubu. Tak samo było z Rubenem Nevesem półtora roku temu. Pomocnikowi ten transfer wyszedł ostatecznie na dobre, a w pierwszej chwili wydawał się jeszcze bardziej poronionym pomysłem. Mam dziwne przeczucie, że Felix też zyskałby na tym dużo więcej, niż na przejściu do któregoś z dwóch wyżej wymienionych hegemonów.