Dybala może przenieść się do Anglii
W ostatnim czasie kariera Paulo Dybali mocno wyhamowała. Po nieudanym dla niego i reprezentacji Argentyny mundialu przyszedł obecny sezon, podczas którego 25-latek jest cieniem samego siebie z poprzednich kampanii. Zaledwie 4 strzelone bramki i 6 asyst w Serie A, gdzie Juventus jest absolutnym dominatorem - taki dorobek trzeba określić jako słaby. Nic dziwnego, że zaczęły pojawiać się pogłoski o tym, że Dybala może opuścić "Starą Damę". Mówiło się już o zainteresowaniu ze strony Interu Mediolan czy Manchesteru United. Jak donosi Teamtalk.com - do grona potencjalnych przyszłych pracodawców Argentyńczyka dołączyła kolejna duża marka.
Sytuację Argentyńczyka w Juventusie bacznie mają obserwować działacze Liverpoolu. Jurgen Klopp bardzo chciałby mieć w swojej drużynie jeszcze jedną opcję w ataku. Nie można się niemieckiemu menadżerowi dziwić - jeśli ktoś z żelaznej trójki Sadio Mane, Roberto Firmino, Mohamed Salah ma kontuzję lub poszukuje formy, jedynym piłkarzem który może ich zastąpić jest Xherdan Shaqiri. Inni zawodnicy rezerwowi, tacy jak Daniel Sturridge czy Divock Origi nie spełniają pokładanych w nich nadziei, a potencjalna nadzieja Liverpoolu, czyli Dominic Solanke, została sprzedana do Bournemouth. Prawdopodobnie na wyobraźnię Kloppa podziała ostatnia fatalna forma Salaha. Egipcjanin gra bardzo słabo, na dodatek zawodzi skuteczność - nie strzelił bramki w 5 kolejnych meczach Premier League - taka seria po transferze do Liverpoolu jeszcze mu się nie przydarzyła.
Jak donoszą media - Klopp bardzo ceni sobie umiejętności Dybali i z wielką przyjemnością przywitałby go w swoim zespole. To jednak nie będzie takie łatwe - mimo wszystko Argentyńczyk wciąż przedstawia dla Juventusu dużą wartość i nawet pomimo słabszej formy może nie być łatwo go ściągnąć. Mówi się, że poniżej 100 milionów euro "Stara Dama" nie sprzeda 25-latka. Oczywiście taka suma w dzisiejszym futbolu nie robią takiego wrażenia, jak jeszcze 3-4 lata temu, jednak to wciąż bardzo dużo pieniędzy. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach Liverpool nie oszczędzał na nowych wzmocnieniach, działacze klubu z Anfield mogą nieco przykręcić kurek z pieniędzmi. Do tego dochodzi wyżej wspomniana kwestia zainteresowania innych drużyn - "The Reds" będą musieli pokonać dość mocną konkurencję w walce o Argentyńczyka. Decyzja o tym, czy w ogóle "The Reds" usiądą do rozmów negocjacyjnych z Juventusem w sprawie transferu Dybali ma zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni.