City chce kolejnego stopera
Jeśli spojrzymy na skład Manchesteru City, nie trudno będzie nam uznać, że to kadra niemal kompletna. Przez minione trzy lata Pep Guardiola zadbał o to, by jego zespół był na tyle mocny, żeby był w stanie rywalizować na wszystkich możliwych frontach. Tak się składa, że "Obywatele" wygrywają prawie na każdym, więc trzeba mieć nie jedenastu, a ponad dwudziestu równorzędnych zawodników. Nie na każdej pozycji znajduje się zmiennik, o którym można z czystym sumieniem powiedzieć, że jest tak dobry, jak piłkarz pierwszego składu, ale o środku defensywny to już nawet należy tak mówić. Mamy przecież Aymerica Laporte, Vincenta Kompany'ego, Johna Stonesa i Nicolasa Otamedniego. Wszyscy ci panowie, nie ważne w jakiej konfiguracji, stanowią mur. Pomimo tego, hiszpański menedżer będzie starał się o pozyskanie kolejnego stopera.
Tak przynajmniej uważa "Calciomercato", które twierdzi, że Manchester City przygotowuje ofertę opiewającą na 85 milionów funtów za Milana Skriniara. To ciekawe, ponieważ "Obywatele" nie byli wcześniej łączeni ze Słowakiem. Bardzo mocno swatano go za to z Manchesterem United. To w końcu "Czerwone Diabły" desperacko potrzebowały stopera i miały nagabywać właśnie Skriniara. Problem w tym, że odrzucano ich oferty oscylujące wokół 40 milionów funtów. Teraz wychodzi, ile tak naprawdę trzeba za niego zaoferować, by Inter się zgodził.
Trzeba jednak bardzo jasno zaznaczyć, że zarówno oferta, jak i samo zgodzenie się "Nerazzurrich" jest wciąż bardzo teoretycznie. Informacja ta spadła nam z nieba niczym epidemia grypy na reprezentację Polski. Nie jest potwierdzona innymi doniesieniami, a wcześniej było o niej kompletnie głucho. Po co Pep Guardiola miałby ubezpieczać się w kolejnego stopera, tym bardziej tak drogiego? Jest komu grać, nie ma potrzeby pobijać rekordu transferowego, by sadzać Słowaka na ławce. Wydaje się więc, że to tylko mało rzetelna ploteczka, która miała za zadanie pobudzić nieco kibiców obydwu zespołów. Udało się, bo niektórzy produkują takie absurdalne wypowiedzi. Uprzedzam też wszelkie wątpliwości. 85 baniek w funtach, to w przeliczeniu gdzieś równa stówka w euro.