Wyjaśnia się los Solskjaera
Jeśli ktoś w grudniu 2018 powiedziałby, że obejmujący właśnie posadę tymczasowego szkoleniowca Manchesteru United Ole Gunnar Solskjaer ze względu na świetne wyniki zostanie menadżerem "Czerwonych Diabłów" na stałe, pewnie zostałby odesłany na oddział zamknięty do krakowskiego Kobierzyna. Futbol po raz kolejny pokazuje nam jednak, że niemożliwe nie istnieje. Norweg jest prawdziwym objawieniem tego sezonu ligi angielskiej i już od dłuższego czasu mówiło się o tym, że zostanie trenerem Manchesteru na dłużej. Wszystko wskazuje na to, że sprawa z nowym kontraktem Solskjaera rozwiąże się w tym tygodniu.
Jak donosi "Daily Mail", zarząd Manchesteru United jest bardzo bliski porozumienia się z Norwegiem w kwestii długiego kontraktu. Decyzja miała być ogłoszona tuż przed końcem sezonu, jednak dużo wskazuje na to, że zostanie podjęta już w ciągu najbliższych kilku dni. Tutaj musimy przypomnieć pewne fakty- w grudniu Solskjaer zastąpił Jose Mourinho na stanowisku trenera, jednak pierwotnie miał to być ruch tymczasowy, ponieważ na rynku nie było wartościowych menadżerów. Ed Woodward i spółka woleli po prostu ugasić pożar po toksycznym okresie rządów Mourinho i przygotować grunt pod przyjście nowego trenera.
Wyniki, jakie osiągał Norweg, przeszły jednak najśmielsze oczekiwania. 12 meczów z rzędu bez porażki w lidze, wyrzucenie Arsenalu i Chelsea za burtę w FA Cup, niesamowita remontada z PSG, mając połowę drużyny kontuzjowaną albo zawieszoną. To musi robić wrażenie i dlatego decyzja o zaproponowaniu Solskjaerowi pracy na stałe dziwić nie może. Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik - bardzo ciężko byłoby znaleźć lepszego trenera. Większość dobrych menadżerów ma pracę, a za takiego Mauricio Pochettino trzeba by zapłacić grube pieniądze.
Należy jednak pamiętać o tym, że i tutaj nie obejdzie się bez poniesienia dodatkowych kosztów. Nie licząc oczywiście pensji i sumy za podpis dla Norwega, Manchester United będzie musiał też wypłacić odszkodowanie Molde. Jak pamiętamy - Solskjaer był trenerem norweskiego klubu, kiedy przyjął ofertę pracy z Old Trafford. Zarząd Molde zgodził się na odejście byłego napastnika pod jednym warunkiem - wróci do klubu po sezonie. W przeciwnym razie "Czerwone Diabły" będą musiały wypłacić odszkodowanie w wysokości 6 milionów funtów. Oczywiście taka kwota dla United to jak splunięcie, ale warto ten fakt odnotować.
Uważam, że działacze Manchesteru United postąpili zgodnie z logiką. Nie szukają kwadratowych jaj, tylko postarają się kontynuować projekt, który już na starcie osiągnął dobre rezultaty. Oczywiście w grze United wciąż jest wiele mankamentów, ale myślę, że 2-3 transfery w lecie i "Czerwone Diabły" w przyszłym sezonie na poważnie włączą się do walki o najważniejsze trofea.