Petr Cech nie mówi stop - nadarzyła się świetna okazja!
Petr Cech przez 20 lat zadziwiał kibiców na całym świecie swoimi świetnymi interwencjami. Słynący z gry w hełmie golkiper w trakcie swojej niezwykle barwnej kariery klubowej osiągnął niemal wszystko co było do osiągnięcia. Na jego koncie znajduje się między innymi zwycięstwo w Lidze Mistrzów, cztery mistrzostwa Anglii, pięć Pucharów Anglii, triumf w Lidze Europy czy siedem wyróżnień dla najlepszego zawodnika w kraju. Tacy zawodnicy nie rodzą się często, lecz warto pamiętać, że Cech ma już na karku 36 lat i jego przygoda z futbolem dobiegnie końca wraz z końcem sezonu.
Wiele jednak wskazuje na to, że golkiper Arsenalu nie zamierza rozstawać się z futbolem i wciąż będzie kontynuował działalność w tej dziedzinie. W ostatnim czasie meczową koszulkę, na elegancki garnitur zamienili m.in. Frank Lampard, Steven Gerrard, Patrick Vieira i Therry Henry. Jedni odnaleźli się lepiej, inni nieco gorzej. Ważny jest jednak fakt, że wciąż możemy oglądać gwiazdy naszego dzieciństwa. Podobną drogą może pójść również Cech, który po tym sezonie zawiesi piłkarskie buty na kołku. Jak podaje "Daily Mail" Arsenal jest zainteresowany dalszą współpracą z Cechem tyle, że w roli trenera bramkarzy, czyli w profesji, w której 36-latek odnajdzie się jak mało kto.
Na drodze "Kanonierów" może jednak stanąć problem o nazwie Chelsea. Nie od dziś wiadomo, że Cech po odejściu z zespołu "The Blues" wciąż darzy ich wielką sympatią i niejednokrotnie wspominał, ze po zakończeniu kariery chciałby podjąć pracę w niebieskiej części Londynu. Na ten moment ofertę współpracy podsunął mu jedynie Arsenal, więc czysto teoretycznie to on jest w tym momencie liderem w wyścigu po Czecha. 36-latek w tym sezonie rozegrał zaledwie 17 spotkań we wszystkich rozgrywkach, notując 7 czystych kont. Trener Unai Emery zdecydowanie chętniej stawia na młodszego Bernda Leno, który na The Emirates trafił przed tym sezonem. Małe zaufanie ze strony francuskiego szkoleniowca, może sprawić, że Cech nabierze trochę niechęci do Arsenalu i rzeczywiście trafi do swojego wielkiego rywala.