Pedro może trafić do Włoch
Chelsea za kadencji Maurizio Sarriego nie może nikogo zachwycać. No, może na początku imponować mogło szybkie przyswojenie przez piłkarzy "The Blues" filozofii gry wyznawanej przez włoskiego szkoleniowca. Dosyć szybko okazało się jednak, że "Sarriball" wcale nie jest tak doskonały i drużyna Chelsea przechodziła większe lub mniejsze (z reguły większe) perturbacje. Atmosfera wokół menedżera londyńczyków jest mocno zagęszczona, jednak nie można powiedzieć, że to pasmo samych rozczarowań. Jednym z plusów (niewielu bo niewielu, ale jednak) pracy Włocha na Stamford Bridge jest zwyżka formy Pedro. Hiszpan w obecnym sezonie jest drugim najlepszym strzelcem zespołu i widać, że praca z nowym trenerem wyszła mu na dobre. Nie umknęło to uwadze dwóch włoskich klubów, które są zainteresowane pozyskaniem skrzydłowego "The Blues".
Z transferem Pedro do Chelsea latem 2015 roku wiązano na Stamford Bridge duże nadzieje. Do klubu przychodził bowiem mistrz świata, mistrz Europy, trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów oraz pięciokrotny mistrz Hiszpanii. Piłkarskie CV miał wyśmienite. Gorzej było jednak z formą. Hiszpan niczym szczególnym się nie wyróżniał. W każdym z dotychczasowych sezonów w Chelsea strzelał około dziesięciu bramek. Od zawodnika swego czasu regularnie grającego w jednej z najlepszych drużyn w historii futbolu można było oczekiwać lepszych liczb. Zwłaszcza poprzednie rozgrywki były dużym rozczarowaniem w wykonaniu Pedro. Zaledwie cztery bramki w Premier League mogły świadczyć o tym, że piłkarz powoli schodzi ze sceny i wielki futbol już nie jest dla niego. I gdy wydawało się, że prędzej niż później Hiszpan wybierze grę w MLS bądź w Chinach, nagle forma powróciła! Żeby wszystko było jasne - Pedro nie rozwalił Premier League w drobny mak i nie walczy o statuetkę piłkarza roku. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że jako jeden z nielicznych piłkarzy, jeśli nie jedyny, wygląda lepiej niż w poprzednich sezonach. Wpływ na to może mieć bardziej ofensywny styl gry za kadencji Maurizio Sarriego.
Nie wiadomo jednak, jak długo Sarri pozostanie na stanowisku. Niewykluczone, że odejdzie już po pierwszym sezonie pracy na Stamford Bridge. W takim wypadku, blisko 32-letni zawodnik, mający zaledwie rok do końca kontraktu, może nie cieszyć się już takimi względami nowego menedżera. I to byłaby chyba najrozsądniejsza opcja, patrząc długoterminowo. Pod warunkiem, że nowy boss Chelsea postawiłby odważnie na Calluma Hudson-Odoia. Co w takim wypadku stałoby się z Pedro? Mógłby przenieść się na przykład do Włoch. Jak informuje "Tribal Football" zainteresowane usługami Hiszpana są oba klubu z Mediolanu. Oglądając ostatnie popisy Milanu można zaryzykować stwierdzenie, że taki gracz jak Pedro bardzo by się tam przydał. Jasne, włodarze "Rossonerich" idą chyba w trochę innym kierunku, starając się sprowadzać młodszych zawodników. Jeśli jednak jakikolwiek piłkarz mógłby podnieść jakość gry na skrzydłach Milanu, może to być nawet pięćdziesięciolatek. Z Hakanem Calhanoglu czy będącym w bardzo słabej formie Suso nie da się bowiem walczyć o wysokie cele. Inter pewnie również nie pogardziłby Hiszpanem. Ivan Perisić zaliczył po mundialu sporą obniżkę dyspozycji, a Antonio Candreva... Dobra, nie żartujmy. Jeśli więc w Chelsea od nowego sezonu zabraknie miejsca dla Pedro, mógłby on śmiało znaleźć spokojną przystań we Włoszech. Nigdzie bowiem piłkarze nie starzeją się z taką gracją, jak na Półwyspie Apenińskim.