''Hudson-Odoi? Ja byłem lepszy w wieku 18 lat''
Żadne nazwisko w ekipie Chelsea nie jest ostatnio tak gorące jak Callum Hudson-Odoi. Trochę przypomina to przypadki Trenta Alexandra-Arnolda, Jadona Sancho, Marcusa Rashforda – każdy angielski młodzian, który pokazuje, że jest wielkim talentem, momentalnie zyskuje uwagę mediów. Jak się okazuje, także jego koledzy z zespołu mają coś do powiedzenia…
Do takich ludzi należy Eden Hazard (który zresztą może niedługo przestać grać z Hudson-Odoiem w jednej ekipie). Belg wie dobrze, co oznacza łatka „wonderkid” – sam został okrzykniętym cudownym dzieckiem piłki nożnej, kiedy pokazywał swój talent we francuskim Lille. Sam też debiutował w seniorskiej piłce w wieku 17 lat. Teraz ma już za sobą mnóstwo doświadczeń. Nic dziwnego, że radzi młodemu Anglikowi, co robić, by stawać się lepszym. Pozwala też sobie na małe docinki:
Myślę, że byłem lepszy w wieku 18 lat (śmiech).
Później jednak poważne przemyślenia ustąpiły miejsca żartom. Hazard, cytowany przez Goal.com, podkreśla, jak – w tak młodym wieku – dobrze wygląda Callum Hudson-Odoi.
Od pierwszego dnia, gdy ujrzeliśmy go w treningu, miał olbrzymie umiejętności. Kiedy chce porady, może przyjść, wtedy nauczę go pewnych rzeczy – ale sam widzę, że on od strony piłkarskiej ma wszystko. Widać sposób, w jaki przyjmuje piłkę. Gra z olbrzymią pewnością. Wciąż jest młody i może się rozwinąć, ale już jest bardzo dobrym piłkarzem.
Był szczęśliwy, że w końcu może zagrać w Premier League. Tak jak powiedziałem, jeszcze jest młody i może się rozwinąć, natomiast jest w dobrym zespole, jeśli chodzi o naukę gry. Będziemy szczęśliwi, jeśli przyjdzie nam pomagać w jego rozwoju. Natomiast musi mieć też w sobie pokorę i chęć do pracy na treningach.
Hudson-Odoi nie zawiódł w ostatnim meczu Chelsea, przeciwko Brighton – zanotował kolejną asystę w tym sezonie, a swoją pierwszą w lidze, kiedy podawał do Oliviera Girouda. Kibice Chelsea sprawiają wrażenie, jakoby chłopak był jednym z niewielu pocieszeń w obecnych rozgrywkach. Rośnie im talent, nie ma co.
Zresztą, jeśli mówimy o nazwiskach Hazard i Hudson-Odoi, radzimy też obejrzeć ten materiał Sky Sports: