Klopp wyjawia plany na przyszłość
Kibice Liverpoolu są przeszczęśliwi z faktu, że menedżerem ich ukochanego zespołu jest Jurgen Klopp, mimo tego, że wciąż czekają na trofea. Wierzą oni jednak głęboko w nadejście jakichkolwiek tytułów, a oprócz tego zachwycają się niezwykle ofensywnym stylem gry swoich podopiecznych i zawodnikami, których do klubu sprowadził Niemiec. W związku z tym wszystkim chcieliby pewnie, żeby Klopp prowadził uch zespół jak najdłużej. Na pewno będzie miał z nim do czynienia jeszcze przez trzy lata, bo jego kontrakt wygasa w końcu pod koniec czerwca 2022 roku.Liverpoolczycy woleliby jednak, oczywiście przy założeniu, że Niemiec niczego przez te trzy lata nie spartaczy, żeby ten piękny okres trwał dłużej i jak się okazuje, są na to spore szanse.
"The Times" rozmawiało z menedżerem "The Reds". Dziennikarze wypytywali Niemca o ewentualny transfer jego osoby do innych klubów, przede wszystkim proponowanego przez inne media Bayernu Monachium. Klopp przyznał, że na razie o czym mówić, ponieważ planuje zostać w Liverpoolu jeszcze przez przynajmniej trzy lata. Niby nic szczególnego nie zostało powiedziane, ale media twierdzą, że tak, dopatrując się szczególnego znaczenia w słowie "przynajmniej". Snute są teorie, że Klopp planuje przedłużyć umowę i że niedługo to zrobi.
Ja jednak podchodziłbym do takich założeń bardzo ostrożnie. Klopp użył tego słowa, ponieważ jeszcze przez trzy lata obowiązuje go kontrakt. Nawet jeśli chciałby uciec, nie powiedziałbym publicznie, że już się pakuje i zawija manatki. To typowa, poprawnie polityczna wypowiedź, z której nie wolno wyczytywać nic więcej, bo tam zwyczajnie między wierszami nic nie ma. Bagatelizowanie tej informacji wcale nie oznacza jednak tego, że nie wolno się z niej troszkę ponabijać.