Cel transferowy Arsenalu oddala się
Każdy ostatnio pisze o tym, jak ludzie duszą się w Atletico, każdy mówi, że Simeone jest mitologizowany. Pisze się też o tym, jak to piłkarze nie mogą znieść ciągłego bronienia się i nie wytrzymują braku radości z gry. Uważa się powszechnie, że styl „Cholo” odejść powinien do lamusa, bo jego szczyt możliwości już oglądaliśmy. Ale z jakiegoś powodu jeden z piłkarzy Atletico odchodzić z klubu nie chce…
Cadena COPE podkreśla, że Thomas Partey – który znajdował się na celowniku Arsenalu – może pozostać w klubie. Wszystkim znany jest bałagan związany z wieloma nazwiskami wśród „Rojiblancos”, klub czeka bowiem przebudowa – przynajmniej jeśli wszystkie plotki się potwierdzą. Diego Godin odchodzi, Antoine Griezmann wciąż czeka na ofertę życia (ale ma wysoką klauzulę – dziś 200 milionów euro, ale niedługo spadnie ona do 120 milionów euro), Saul Niguez jest wypatrywany przez kluby z Manchesteru, a być może opuści też klub ktoś z dwójki Diego Costa-Alvaro Morata. Ale nie Partey. Jego nie kusi nawet perspektywa Arsenalu, który może wrócić do Ligi Mistrzów.
Inna sprawa, że z nazwiskiem Ghańczyka – jednego z najlepszych defensywnych pomocników nie tylko Atletico, ale całej LaLiga – łączono również Manchester United, rywala „Kanonierów” w walce o Champions League. Thomas ujawnił jednak, że nie ma ochoty opuszczać klubu, który uczynił go tak dobrym zawodnikiem. Owszem, kusząca jest w jego przypadku klauzula w kontrakcie – 43 miliony euro i Ghańczyk może zostać wykupiony. Mówi jednak:
Nie znam innego miejsca, w którym zrozumieją to, w jaki sposób gram – tak, jak gra się tutaj, w Madrycie. Dojrzałem razem z Atleti i zostanę tutaj.