City może pozbyć się dwóch swoich perełek
Od kiedy menedżerem Manchesteru City został Pep Guardiola, "Obywatele" są raczej znani z tego, że zakupują młode talenty, a nie je sprzedają. Oczywiście, zdarzają się wyjątki od tej reguły, jakim jest chociażby niedoceniony w Anglii Jadon Sancho, ale tylko potwierdzają one regułę. Wydawało nam się, że i przed nadchodzącym sezonem Hiszpan ochoczo wzbogaci swój zespół o jakiś młody narybek, ale dochodzą do nas wieści wręcz przeciwne. Manchester City ma się z nich bowiem wyprzedać.
W hiszpański "El Chiringuito" podano, że latem z ekipy "Obywateli" może odejść nawet ośmiu piłkarzy. Nie zdziwilibyśmy się gdyby chodziło o podstarzałych Fernandinho czy Kompanego. Nie oni są jednak głównymi bohaterami tej plotki. Szeregi zespołu, która zostanie niedługo mistrzem Anglii będą mieli opuścić podobno Leroy Sane i Gabriel Jesus. To już jest zaskakujące, bo w końcu mówimy o dwóch talentach absolutnie światowej klasy, którzy już teraz są zawodnikami bardzo dobrymi
Dlaczego więc Manchester City miałby się ich pozbywać? Problem polega na tym, że nie do końca to on chce, bardziej mają na to nalegać młodzi. Podobno są niezadowoleni z tego, że nie grają tyle, ile by chcieli, a nawet tyle, na ile zasługują. Gabriel Jesus jest przecież kompletnie pomijany na rzecz Sergio Aguero. Argentyńczyk może i jest w formie, ale nie możemy wykluczać, że Jesus nie strzelałby tyle samo goli, gdyby dostawał podobną ilość szans. Sane zaś powinien mieć zdecydowany monopol na lewe skrzydło, a wcale go nie dostaje, bo w kadrze są jeszcze inni zawodnicy, którzy mogą tam grać i Guardiola daje szanse również im. Wcale im się nie dziwię. W tym momencie swojej kariery powinni grać tak dużo, jak się tylko da, by w możliwie najmłodszym wieku osiągnąć swój top i potem go utrzymywać. Jeśli w Manchesterze City nikt im tego nie zapewni, z chęcią zrobią to inne kluby.
— Zach Lowy (@ZachLowy) 17 kwietnia 2019