Mesut Özil otwarcie mówi o swojej przyszłości
Sky Sports ma ten przywilej, że im dostępu do klubów nikt specjalnie nie blokuje. Biorąc pod uwagę, że zbliżają się ważne dla Arsenalu półfinały Ligi Europy, poszukiwano zatem rozmówcy. I co się stało? Znaleziono Özila.
Mesuta Özila, którego przecież od paru miesięcy wypycha się z klubu. Bo lubi grać w gry, bo jest leniem, bo niespecjalnie pasuje mu ten taktyczny perfekcjonizm Emery’ego, bo już nie jest tym samym gościem, który w 2013 roku był najdroższym piłkarzem w historii Arsenalu. Co jednak dziś mówi Niemiec?
Jestem szczęśliwy w Arsenalu, chcę zostać.
Dzisiejszy krzykliwy tytuł mówi wprost, że pan piłkarz Mesut chce zostać w klubie z Emirates Stadium. Do końca kontraktu pozostały mu aktualnie 24 miesiące. Początek współpracy z Unaiem Emerym nie należały do najlepszych, ale ostatnio hiszpański trener zaczął chwalić Özila. Tak, zaczął go chwalić! Chwali go za to, że słucha go, że wysłuchał próśb o to, by być bardziej stabilnym, mniej chimerycznym. Wiecie przecież, jak to było – pan piłkarz Özil potrafił rozegrać kapitalne kilka spotkań, by później przygasnąć i być totalnie bezużytecznym.
Dziś mówi:
Chcę tu zostać. Mam dwa lata kontraktu. Nie wiem, co będzie po wypełnieniu umowy, ale teraz chcę zostać w Arsenalu. Czy jestem szczęśliwy? A dlaczego mam nie być? Mam 30 lat, wciąż życie przede mną. Oczywiście, decyzja odnośnie mojej przyszłości leży też w gestii klubu.
Nie mam problemów z Unaiem Emerym. Są jakieś spekulacje odnośnie tego, ale każdy wie, że sytuacja jest dobra.
Jaka będzie przyszłość Özila? Cóż, taka jak przyszłość Arsenalu. „Kanonierzy” walczą o Ligę Mistrzów na dwóch frontach – w Lidze Europy i Premier League. Jeśli będzie Champions League, łatwiej przekonają Niemca do pozostania.
Poza tym – ciekawie wygląda fakt, że Tottenham i Liverpool mogą pożegnać się z Ligą Mistrzów, a Arsenal i Chelsea walczą dziś o honor Anglii (tak, wiemy, rewanże mogą wiele zmienić).