Pomysł Arsenalu na tanie wzmocnienie
Nad Arsenalem przez cały sezon widniało widmo mocno okrojonego budżetu. "Kanonierzy" już od dawna nie grają w Lidze Mistrzów i w przyszłym sezonie też mogą w niej nie wystąpić. Jeśli nie uda się do niej awansować przez zwycięstwo w Lidze Europy, pas otulający budżet transferowy zostanie mocno zaciśnięty. Oczywiście włodarze klubu wciąż liczą na spełnienie się tego pozytywnego scenariusza, ale trzeba przygotować się na ten najgorszy. W związku z tym szukają tanich transferów, które pozwolą odpowiednio uzupełnić luki w zespole.
Jak podaje hiszpański "AS" tym razem mieli wpaść na pomysł pozyskania Marcosa Llorente z Realu Madryt. "Królewscy" długo liczyli na to, że coś jednak będzie z tego zawodnika, ale najwidoczniej stracili cierpliwość, gdyż chcą się go pozbyć. Wydawało się, że Hiszpana spotka los innych spadów z Realu i po prostu trafi do średniaka LaLiga, ale Arsenal może go od tego uchronić. Llorente nie będzie kosztował więcej niż 15 milionów euro, więc "Kanonierzy" chętnie go przytulą. Pytanie tylko, czy warto?
Llorente jest tani, ale w Realu odstawał na tyle, że i w Arsenalu będzie trochę z tyłu. Nie uważam, by było to wartościowe wzmocnienie. Arsenal pewnie lepiej wyszedłby na daniu szansy jakiemuś młodzikowi, którego miałby za darmo, niż na tym transferze. Llorente prędzej stanie się drugim Suarezem niż gwiazdą zespołu, choć niektórzy kompletnie się ze mną nie zgadzają i zdecydowanie przesadnie wychwalają tego piłkarza.
— Orange Spongbob (@alianexclusive) 11 maja 2019