Time to say goodbye - zapowiedź ostatniej kolejki Premier League
Premier League
11-05-2019

Time to say goodbye - zapowiedź ostatniej kolejki Premier League

-
0
0
+
Udostępnij

Wszystko co dobre, kiedyś się kończy - to przysłowie chyba najlepiej oddaje odczucia wszystkich fanów Premier League wobec zbliżającego się wielkimi krokami zakończenia sezonu. Nie da się ukryć, że kończąca się właśnie kampania 2018/2019 była po prostu kapitalna, pełna świetnych meczów, niespodziewanych zwrotów akcji i walki do samego końca. O fantastycznej kondycji angielskiej piłki świadczą też europejskie puchary, które zostały w tym roku zdominowane przez zespoły z Wysp. Biorąc to wszystko pod uwagę naprawdę szkoda, że jesteśmy już na finiszu. Jednak zanim na długie trzy miesiące pogrążymy się w ponurym wyczekiwaniu na kolejny sezon, została nam do rozegrania  jeszcze jedna kolejka, która ostatecznie rozstrzygnie, kto zostanie mistrzem Anglii. Na przedstawienie ostatniej serii gier Premier League bardzo serdecznie Was zapraszam.

Burnley - Arsenal
Na bardzo niewygodne Turf Moor przyjeżdża Arsenal, który jest opromieniony ostatnim świetnym występem w Walencji i awansem do finału Ligi Europy. Nie ma co ukrywać - wobec braku szans na awans "Kanonierów" do TOP 4 (no dobra, szanse są, ale tak absurdalnie niemożliwe do zrealizowania, że nie ma sensu się czarować), dla londyńczyków będzie to raczej spotkanie niewielkiej wagi. Oni myślami już są w Baku, gdzie przyjdzie im zagrać o trofeum oraz awans do Ligi Mistrzów. Oczywiście nie zmienia to faktu, że są faworytem w tym spotkaniu, jednak "The Clarets" na pewno tanio skóry nie sprzedadzą - w Burnley poległy już takie drużyny jak Tottenham czy Wolverhampton, a i Manchester City bardzo długo męczył się z podopiecznymi Seana Dyche'a. Spodziewam się bardzo zaciętego spotkania.

Fulham - Newcastle
"Czemu tak późno?" - to pytanie ma prawo sobie zadawać każdy fan zespołu z Craven Cottage. Odkąd Fulham oficjalnie zleciało z ligi, w 4 meczach zdobyło 9 punktów, tracąc zaledwie jedną bramkę. Biorąc pod uwagę, że w pozostałych 33 spotkaniach "The Cottagers" dali sobie wbić 76 goli i uzyskali całe 17 punktów, ten wynik może robić wrażenie. Nie zmienia to jednak faktu, że z Newcastle zagrają zaledwie o godne pożegnanie z angielską elitą. Przechodząc do drużyny gości - jeśli popatrzeć na poprzedni sezon, podopieczni Rafy Beniteza prezentują bardzo stabilną dyspozycję - w zeszłym sezonie w 38 kolejkach uzbierali 44 punkty, w tym po 37 seriach gier mają w dorobku 42 oczka. Tej samej liczby punktów mieć oczywiście nie będą, ale mimo wszystko Adam Małysz na pewno kręci głową z uznaniem - w końcu kluczową sprawą jest, żeby oddać "dwa równe skoki". Jeśli chodzi o personalia, to obrońcy Fulham na pewno będą musieli bardzo uważać na Ayoze Pereza, który prezentuje ostatnio kapitalną dyspozycję - w 4 ostatnich meczach zdobył 5 bramek.

Manchester United - Cardiff
Jeśli miałbym przyznać jakiejś drużynie tytuł "frajerów sezonu", statuetka bez wątpienia powędrowałaby na Old Trafford. Spokojnie, pamiętam o Lidze Mistrzów i wyeliminowaniu PSG, ale nawet ten spory sukces nie może przysłonić mizerii, jaką w lidze prezentowały "Czerwone Diabły". Właściwie nie licząc pierwszych dwóch miesięcy kadencji Ole Gunnara Solskjaera, na grę United nie dało się patrzeć. Ale już pal licho wrażenia artystyczne - Pogba i spółka w sposób niegodny takiego klubu potracili całą masę punktów, przez które w ostatnim meczu zamiast o Ligę Mistrzów, będą grać o 5. miejsce. Zadanie w teorii banalne, bo do Manchesteru przyjeżdża zdegradowane Cardiff, ale chwila - czy tydzień temu z Huddersfield też nie miało być lekko, łatwo i przyjemnie?

Crystal Palace - Bournemouth
Spotkanie sąsiadów w tabeli - "Orły" z 46 punktami zajmują 12 miejsce, natomiast "Wisienki" mając 45 oczek, plasują się jedną lokatę niżej. Nie tylko pozycja w tabeli jest podobna - w ostatnich 4 spotkaniach obie drużyny zebrały tę samą liczbę 7 punktów. Zapowiada się zatem bardzo wyrównane spotkanie i o wszystkim mogą rozstrzygnąć indywidualności. Tych w obu ekipach nie brakuje - gospodarze będą straszyć podopiecznych Eddiego Howe'a dwoma dynamicznymi skrzydłowymi - Wilfriedem Zahą i Androsem Townsendem, natomiast "Wisienki" bardzo liczą na dobrą dyspozycję wicelidera asyst Premier League - Ryana Frasera oraz Calluma Wilsona, który jest w tym sezonie główną strzelbą Bournemouth.

Tottenham - Everton
Kiedy wydawało się, że w wyniku zeszłotygodniowego poślizgnięcia "Kogutów" na Dean Court ten mecz będzie dla Tottenhamu "make or break" jeśli chodzi o awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, z pomocą przyszły drużyny Arsenalu i Manchesteru United, które solidarnie potraciły punkty w swoich spotkaniach. Dzięki temu Tottenham na 99,999% jest już pewny awansu do europejskiej elity, a jedyne o co walczy, to o 3. miejsce. Biorąc pod uwagę, że będąca zaledwie punkt nad "Kogutami" Chelsea ma trudny wyjazd do Leicester ( o czym za moment), w wypadku wygrania z Evertonem szansa na medal będzie bardzo duża. Wydarzenia z Amsterdamu na pewno dodały podopiecznym Mauricio Pochettino pozytywnego kopa, dlatego podejrzewam, że wyjdą bardzo naładowani na ten mecz. Pamiętając o pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami (porażka 2:6 Evertonu) nie ma wątpliwości, kto w tym starciu jest faworytem.

Leicester - Chelsea
Leicester to drużyna bardzo niewygodna dla faworytów. "Lisy" zabrały punkty w tym sezonie wszystkim drużynom z TOP 6 z wyjątkiem... Manchesteru United. Mało tego - tydzień temu postawili ciężkie warunki Manchesterowi City i tylko dzięki strzałowi życia Vincenta Kompany'ego  "Obywatele" wciąż mogą cieszyć się z pozycji lidera.  Jestem przekonany, że Chelsea czeka bardzo trudne spotkanie, a jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że "The Blues"  mają w nogach 120 minut przeciwko Eintrachtowi Frankfurt,  to już możemy być pewni, że wyprawa na King Power Stadium nie będzie to dla nich spacerkiem. Szykuje się bardzo dobry mecz, jednak cokolwiek by się nie stało, kibice Chelsea mogą uznać ten sezon za udany - zagrają w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów, a dodatkowo mają szansę sięgnąć po Ligę Europy. Na ten moment zastąpienie Antonio Conte Maurizio Sarrim wydaje się być dobrą decyzją Romana Abramowicza.

Southampton - Huddersfield
Jest! W końcu ostatni mecz Huddersfield w Premier League. Kończy się epizod "Terierów" w najwyższej klasie rozgrywkowej - szkoda, że dopiero teraz, bo tak słabej drużyny w lidze angielskiej nie było od czasów Derby County w sezonie 2007/2008. Cudem uratowali utrzymanie w zeszłym sezonie, jednak w bieżącej kampanii elita bezlitośnie ich zweryfikowała - 15 punktów w 37 meczach, zaledwie 21 strzelonych goli... nie no, po prostu dramat. Przeciwnikami czerwonej latarni ligi będzie Southampton, które być może też byłoby już zdegradowane, gdyby nie przybycie  na ST. Mary's Stadium Ralpha Hasenhuttla. Austriacki menadżer wycisnął maksimum z obecnego składu "Świętych" i dzięki temu Jan Bednarek i spółka mogą w spokoju myśleć już o kolejnym sezonie w Premier League. Ale najpierw pewnie poznęcają się trochę nad parodystami z Huddersfield.

Watford - West Ham
Kolejny mecz sponsorowany przez serial "Sąsiedzi" - do 10. Watfordu przyjeżdża znajdujący się oczko niżej West Ham. Jeśli chodzi o gospodarzy - już któryś sezon z rzędu powtarzają stały schemat: Dobra gra do lutego/marca, a następnie hurtowe oddawanie punktów innym drużynom. Naprawdę zastanawia, skąd bierze się ta przypadłość - raczej nie jest to wina trenera (za każdego menadżera było to samo) ani piłkarzy, którzy przecież też dość często na Vicarage Road się zmieniają. Prawdopodobnie mamy do czynienia z dość zabawnym zbiegiem okoliczności. A co do "Młotów" - muszę przyznać, że są dla mnie sporym rozczarowaniem. Po przedsezonowych transferach i Manuelu Pellegrinim spodziewałem się nieco więcej niż środek tabeli. Najlepszym podsumowaniem sezonu West Hamu jest fakt, że piłkarzem ostatniego roku wybrano... Łukasza Fabiańskiego. Z całym szacunkiem do "Fabiana" i jego świetnej formy - chyba ktoś inny miał grać pierwsze skrzypce na Stadionie Olimpijskim w Londynie.

Liverpool - Wolverhampton
No i czas na creme de la creme ostatniej serii spotkań, czyli dwa spotkania, które zadecydują o mistrzostwie Anglii. Na pierwszy ogień idzie Liverpool - "The Reds" mają za sobą szalony tydzień. Najpierw w ostatnich minutach meczu wyrwali zwycięstwo na St. James's Park przeciwko Newcastle, a 3 dni później... dobrze wiecie, co się stało. W tym miejscu powiedzmy sobie jasno - bez względu na to, jak ten sezon dla podopiecznych Jurgena Kloppa się zakończy, trzeba podkreślić  wielką klasę tej drużyny oraz niemieckiego menadżera. 94 punkty w 37 meczach, finał Ligi Mistrzów... jeśli ktoś ma dalej wątpliwości, że 51-letni Niemiec jest jednym z najlepszych trenerów na świecie, powinien czym prędzej udać się na konsultacje do poradni specjalistycznej. Przechodząc jednak do sedna -  Liverpool na pewno będzie chciał kontynuować dobrą passę, a pomóc w tym ma Divock Origi, czyli człowiek, który jest absolutnym objawieniem końcówki sezonu. Łatwo nie będzie, bo Wolverhampton znane jest z tego, że lubi pourywać punkty faworytom, jednak wspomniany wyżej Belg oraz powracający po kontuzji Mohamed Salah na pewno będą chcieli udowodnić swoją wartość i  na ostatniej prostej pokrzyżować szyki rywalowi z niebieskiej części Manchesteru, który...

Brighton - Manchester City
...jedzie w delegację na Amex Stadium. Nie brzmi to zbyt strasznie, prawda? Nie da się ukryć - Brighton pozostało w Premier League tylko dlatego, bo Cardiff po prostu prosiło się o spadek. O beznadziejnej formie "Mew" niech zaświadczy fakt, że ostatnie zwycięstwo odniosły... 9 marca. Nie brzmi to najlepiej w kontekście starcia z drużyną, która zaledwie 6 razy w tym sezonie zgubiła punkty. Małym pocieszeniem dla fanów Liverpoolu może być ostatni mecz Brighton - podopieczni Chrisa Hughtona nie dali się pokonać Arsenalowi na Emirates Stadium, ale nie oszukujmy się - Manchester City to na ten moment inna półka niż "Kanonierzy".  Nawet bez kontuzjowanego Kevina de Bruyne "Obywatele" powinni pewnym zwycięstwem przypieczętować zdobycie drugiego tytułu z rzędu.

Wszystkie mecze tej kolejki zostaną rozegrane w najbliższą niedzielę o 16:00.


 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak jeden z użytkowników X PODSUMOWAŁ KADENCJĘ PROBIERZA xD

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak Neymar WSPIERA Viniciusa na swoim stories!

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!
-
+16
+16
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Tak wyglądała klasyfikacja strzelców Premier League 2007/08!

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

CYTAT Jakuba Rzeźniczaka z grafiki promującej FAME MMA xD

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

Oto LICZBY Viniciusa z ostatniego meczu z Urugwajem xD

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]
-
+22
+22
+
Udostępnij
Video
23-11-2024

Lewandowski naśladujący Pepa Guardiole... xD [VIDEO]