Mają już jednego gracza, ruszają po kolejnego
Podczas, gdy Daniel James, 21-letni piłkarz Swansea ma zasilić szeregi Manchesteru United, Ole Gunnar Solskjaer już pracuje nad kolejnymi wzmocnieniami składu. Z United spadło brzemię – nie będą musieli dobijać się do Ligi Europy przez eliminacje, dlatego też mogą się skupić na budowie drużyny na sezon 2019/2020. Solskjaer postanowił wrócić do starego celu transferowego…
„Daily Mirror” mówi o tym, że Aaron Wan-Bissaka, człowiek, którego zobaczymy na mistrzostwach Europy do lat 21, wraca na celownik Manchesteru. Jak często Wam podkreślaliśmy, w Crystal Palace sytuacja transferowa jest uzależniona od tego, kto odejdzie z klubu jako pierwszy – Wilfried Zaha czy właśnie Wan-Bissaka. Obu Steve Parish, szef wszystkich szefów na Selhurst Park nie zamierza sprzedawać. A już na pewno nie weźmie też mało za któregoś z nich. Wan-Bissaka ma kosztować 50 milionów funtów. Sporo, jak na prawego obrońcę z – ciągle, jedynie – Crystal Palace. Wygląda na to, że cel numer 1 sprzed paru tygodni jest celem numerem 1 w dalszym ciągu. Już byliśmy przekonani, że ostatecznie United postawi na Thomasa Meuniera, gdyż stwierdzi, że „Orzeł” jest niewyjmowany…
Prawy obrońca jest zatem potrzebny od zaraz – Antonio Valencii już nie ma, Matteo Darmian jest co najwyżej rezerwowym i też będzie szykował się do odejścia, a Ashley Young jest Ashleyem Youngiem. Prawa obrona jest równie słabo obsadzona w United, co w rankingu najlepszego prawego obrońcy w Ekstraklasie – czyli beznadziejnie. Ale to się zmieni – transfer PO jest priorytetowy dla "Czerwonych Diabłów".