Robben kuszony przez Premier League
Już jutro Arjen Robben w finale Pucharu Niemiec po raz ostatni wystąpi w barwach Bayernu Monachium. Potem przyjdzie czas na jeszcze inne wyzwania, bo 35-letni Holender nie ma zamiaru odchodzić na szybką emeryturę. W Niemczech na razie na ten temat nic nie piszą, ale za to w Anglii twierdzą, że jedynką w wyścigu (dobre słowo?) o usługi skrzydłowego jest niedawny mistrz - Leicester.
Ekipa "Lisów" nie należy do tej z najwyższej półki, ale nie ma co oszukiwać się, że Robben trafi do drużyny walczącej o Ligę Mistrzów. W grę wchodziły wcześniej jakieś powroty do rodzimej Eredivisie, przebąkiwało się o Groningen, gdzie łysy rozpoczynał swoją karierę, ale żadne konkrety się nie pojawiły. Jego kontrakt wygasa z końcem sezonu, więc co logiczne będzie do wzięcia za darmo, ale jako że przez te wszystkie bujanki po Bayernach i Realach jego ego (może nawet i słusznie) całkiem mocno wzrosło, Robben będzie oczekiwał konkretnej gaży. Leicester może spełnić jego zachcianki. W końcu w Premier League nie oszczędzają.
Na razie w Bayernie inkasuje coś koło 10 mln euro (takie informacje przewijały się jeszcze niedawno), ale w następnym klubie na pewno nie będzie mógł na tyle liczyć. Jednak tak czy siak zarobi dobrze, a "Lisy" mu dobrze zapłacą. "Daily Mail" podaje, że niedawny mistrz Anglii bardzo poważnie celuje w usługi Holendra, dla którego byłby to powrót na Wyspy po latach. W końcu w latach 2004-07 Robben reprezentował barwy Chelsea i m.in. dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Premier League. W Leicester na takie rarytasy liczyć by na pewno nie mógł, ale dla samej drużyny jego ściągnięcie byłoby ciekawym wzmocnieniem. Daję okejkę, ale poczekajmy na doniesienia z Niemiec. "Bild"?