Unai Emery chce pozyskać starego znajomego z PSG

Głowy ludzi związanych z Arsenalem są zaprzątnięte jedną myślą - zwycięstwem w finale Ligi Europy. Ewentualna wygrana w tych rozgrywkach uruchomi karuzelę nazwisk łączonych z "Kanonierami" jako wzmocnienie przyszłorocznego składu. Unai Emery ma na swojej liście kilka nazwisk, a bardzo wysokie notowania ma niedawny podopieczny Hiszpana z PSG - Thomas Meunier.

Prawy obrońca z Belgii nie ma zbyt dobrej passy w ostatnich miesiącach. Na swojej pozycji przegrywa rywalizację z doświadczonym Danim Alvesem, ale także z Thilo Kehrerem czyli uniwersalnym defensorem mogącym występować na dwóch pozycjach - środku obrony oraz prawej flanki defensywy. Niemiecki szkoleniowiec totalnie zapomniał o Meunierze, bo wiele szans występów otrzymywał również Colin Dagba, 20-latek rozgrywający debiutancki sezon w seniorskiej piłce.

Belg budzi jednak spore zainteresowanie klubów z Wysp Brytyjskich, bo zespół z "The Emirates Stadium" to niejedyny klub chcący zatrudnić Meuniera. Arsenal będzie toczył boje z Manchesterem United o względy brązowego medalisty zeszłorocznych mistrzostw świata. Mistrz Francji wycenia swojego piłkarza na kwotę 30 milionów euro. Zarobki obrońcy nie powinny stanowić problemu, bo Meunier zarabia około 3 miliony euro rocznie. Unai Emery jest bardzo przekonany do zatrudnienia Meuniera, bo wychowanek Club Brugge pokazał się z bardzo dobrej strony podczas kadencji Baska w Paris Saint-Germain.

Wiadomo na razie, że Meunier wzbudza zainteresowanie Arsenalu. Czy klub z Londynu przejdzie do konkretów dowiemy się po wieczornym finale rozgrywanym w stolicy Azerbejdżanu, Baku. Stawka jest ogromna, bo od tego jednego meczu zależy występ Arsenalu w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. A sam Meunier byłby bardzo dobrą opcją, bo prawa obrona w ostatnim czasie stanowi problem w Arsenalu. Unai Emery bardzo często grał trójką defensorów, bo nie miał zaufania do kandydatów na prawych obrońców. Hector Bellerin ostatnio pojawia się najczęściej na sali operacyjnej bądź na pokazach mody, a Stephan Lichtsteiner w tym roku skończył już 35 lat i nieuchronnie zbliża się do końca kariery. Można zaryzykować tezę, że Thomas Meunier miałby monopol na grę w pierwszym składzie. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94