West Ham poszuka następcy Arnautovicia we Włoszech
Poprzednie okno transferowe w wykonaniu West Hamu było naprawdę imponujące. W szeregi "Młotów" wstąpili między innymi Łukasz Fabiański, Issa Diop czy Andrij Yarmolenko, lecz pozycja zajmowana na koniec sezonu budziła ogromne rozczarowanie. Angielski zespół czeka jednak znacznie więcej problemów, gdyż lada moment z Wyspami Brytyjskimi pożegna się Marko Arnautović.
Reprezentant Austrii był w poprzednim sezonie prawdziwym liderem "Młotów", zapewniając im bardzo dużo punktów. Jego czas w Premier League dobiegł jednak końca, a sam zawodnik za cel obrał sobie ligę chińską, Dobre zarobki znów miały górę nad wybitną karierą i West Ham jest zmuszony szukać następcy Arnautovicia. W poprzednim sezonie w tę rolę próbował się wcielać Lucas Perez. Hiszpan nie dorównywał jednak poziomem do swojego kolegi z zespołu, o czym mogliśmy się przekonać między innymi podczas jego występów w Arsenalu.
"Młoty" zamierzają więc sięgnąć po nieco grubszy kaliber i jak podaje włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio, na celowniku West Hamu znalazł się Gonzalo Higuain. Ostatnie sezony argentyńskiego napastnika nie należą do najbardziej udanych. Gracz Juventusu udaje się z klubu do klubu w poszukiwaniu szczęścia, lecz ostatnie wypożyczenia do Milanu oraz Chelsea nie należały do najbardziej udanych. Były zawodnik Napoli oraz Realu Madryt nie był w stanie wejść na poziom prezentowany w Neapolu i niewykluczony jest fakt, że Higuain lada moment trafi do kolejnego klubu.
Oh how the mighty have fallen https://t.co/o6NY5itfPu
— Piotrek Ziemkiewicz (@PZiemkiewicz) July 10, 2019
W ostatnim czasie bardzo dużo mówiło się o AS Romie, która po możliwej utracie Edina Dżeko szuka jego następcy. Choć początkowo najkonkretniej wyglądała kandydatura właśnie Higuaina, to ten najprawdopodobniej nie trafi do stolicy Włoch. Rzymianie na cel numer jeden obrali sobie Mariano Diaza, który po wzmocnieniach "Królewskich" nie będzie mógł liczyć na regularną grę. Jest to znakomita wiadomość dla West Hamu, którego szanse na pozyskanie Argentyńczyka wzrosły. Zwracając jednak na ostatni pobyt 31-latka w Anglii, głęboko zastanowiłbym się, czy na pewno jest to odpowiednia opcja do wzmocnienia swojego ataku.