Lukaku leci w kulki
Zdjęcie Romelu Lukaku w stroju Anderlechtu wprowadziło nie małe zamieszanie. Manchester United szybo jednak wyjaśnił, że nie jest to transfer-widmo, a po prostu spełnienie prośby piłkarza. Belg szykując się do transferu nie chciał już trenować z "Czerwonymi Diabłami", by po prostu im nie przeszkadzać, więc w celu utrzymania się w formie poprosił swój stary klub o pomoc. Wszystko byłoby dobrze, gdyby jednak napastnik trochę nie nadużył uprzejmości swojego pracodawcy.
Sezon Premier League zaczyna się bowiem już w ten weekend, a Manchester nie sfinalizował ani transferu samego Lukaku, ani tym bardziej jego zastępcy. W związku z tym Belg miał otrzymać od klubu wiadomość, że ma wracać na Old Trafford, no jednak będzie potrzebny. Napastnik oczywiście nie tylko nie spakował się i nie poleciał do Anglii, ale też stwierdził, że Manchester musi obniżyć jego cenę, gdyż wtedy będzie łatwiej go sprzedać.
Jak rozwiązać tę sytuację? Na korzyść klubu w zasadzie się nie da. Popatrzmy na to, co robili chociażby Neymar, Dembele czy Aubameyang. Jeśli zawodnik kategorycznie odmawia treningów, nie ma siły, która by go na nie zaciągnęła. Takie akcje kończą się tylko i wyłącznie zażądanym przez piłkarza transferem i tak będzie w tym przypadku. Tylko gdzie uda się Belg?
— Football Vines (@FootballVines) August 6, 2019