Wenger chce wrócić do Arsenalu
Arsene Wenger odszedł z Arsenalu, który notabene wcale nie został nazwany tak na jego cześć, czym zakończył pewną erę w piłce nożnej. Francuz przez 22 lata trenował "Kanonierów" i był z nimi na dobre oraz na gorsze. Nie przeszkadzało mu to, że stał się memem, wciąż był czarującym, starszym panem, do którego wszyscy pałali przede wszystkim szacunkiem. Brakuje go nam, a jemu brakuje piłki. Całe szczęście jego powrót jest coraz bliżej.
Skąd to wiemy? Wenger zdradza w wywiadzie dla "BeIN Sports", że tęskni za piłką i chce do niej wrócić. Mało tego, przyznaje też, że jest w ciągłym kontakcie z władzami Arsenalu i to właśnie do swojego ukochanego klubu miałby z powrotem zawitać. Dodaje jednocześnie, że jest kompletnie niezainteresowany rolą menedżera, a widzi się bardziej w jakiejś roli dyrektorsko-zarządzającej. Zdradza, że odmówił już kilku zespołom, co tylko potwierdza jego słowa, że szykuje się na ciepłą posadkę w Arsenalu.
To też chyba najlepsza decyzja, jaką może podjąć. Francuz ma już niemalże 70 lat na karku, a to oznacza, że jest już stary nawet jak na menedżera. Na pewne sprawy może nie patrzeć już świeżym okiem, co działałoby na jego niekorzyść. Natomiast na stanowisku kierowniczym mógłby wykorzystać swoją mądrość i doświadczenie. Nie wystawiałby już także swoje zszarganego nerwami organizmu na kolejne skrajne emocje, które przecież non stop towarzyszą menedżerowi. Poza tym, Arsenal zwyczajnie go potrzebuje. Bez niego nie potrafią być już nawet czwarci.
— Martin C (@Martin150975) September 8, 2019