''Wypowiedziano wiele kłamstw'' - Fekir wyjaśnia fiasko transferu do Liverpoolu
Transfer Nabila Fekira do Liverpoolu miał być jedną z największych transakcji ubiegłego lata. Media były przekonane, że sprawa jest dogadana, sam Francuz był już nawet na testach medycznych. Na stole leżało około 70 milionów funtów, a mimo to do złożenia podpisu nie doszło. Sprawa przez rok pozostawała bez wyjaśnienia, choć od tego czasu pojawiło się wiele spekulacji. Po ponad 12 miesiącach wreszcie, w rozmowie z "L'Equipe", częściowo rozwiał je sam zawodnik.
Wypowiedziano wiele kłamstw, które na mnie wpłynęły. W szczególności te, które dotyczyły mojej rodziny. Bolały zarówno mnie, jak i ich, bo wiedzieliśmy, że to nie jest prawda. To, co mówiono o moim kolanie też nie jest prawdą. Odbyłem szybkie testy medyczne w bazie naszej reprezentacji w Clairefontaine i nikt nawet nie wspomniał nic o moim kolanie. Chcecie wiedzieć dlaczego transfer upadł? Chcecie prawdy? Nawet ja jej nie znam, przysięgam wam. Przyjechałem do Liverpoolu, przeszedłem testy medyczne, a zaraz potem oni zdecydowali, że jednak nie będą mnie kontraktować.
To nie do końca to, co chcielibyśmy usłyszeć, bo przecież liczyliśmy na konkretne wytłumaczenie fiaska tamtego transferu. Co więc przekonało "The Reds", by jednak nie kupować Fekira, jeśli nie chodziło o chore kolano? Tego się już prawdopodobnie nigdy nie dowiemy. A szkoda, bo obstawiam, że powód jest głupszy niż ten z Davidem De Geą i popsutym faksem.