Lloris zdradza plany na przyszłość
Hugo Lloris na dobre skojarzył nam się już z Tottenhamem. Francuz rozpoczął właśnie swój ósmy sezon w barwach "Kogutów". Pomimo długiego stażu, wcale nie jest uważany za kogoś niezastąpionego. Lubi się mylić i potrafi nawet coś odwalić. Przecież jakiś czas temu złapano go pijanego za kierownicą. Przez te kilka przypadków kibice go jedynie lubią, a nie uwielbiają, co sprawia, że Lloris nie czuje potrzeby, by zostawać w Tottenhamie zbyt długo. W rozmowie z "France Football" zdradził, jakie ma plany na przyszłość.
Bramkarz przyznał, że nie ma w planach kończenia kariery w Londynie i raczej tego nie dojdzie. Zdradził, że chciałby jeszcze spróbować swoich sił w innym miejscu. Powiedział, że jest zaintrygowany przenosinami do MLS, choć na razie nikt się nim jeszcze na poważnie nie interesował. Prawdopodobnie do dziś. Kiedy działacze niektórych zespołów zobaczą, że Lloris ma kaprys grać w Stanach Zjednoczonych, momentalnie się po niego zgłoszą.
— MailOnline Sport (@MailSport) September 17, 2019
Golkiper nie musi się jednak śpieszyć i ewentualne oferty może śmiało jeszcze odkłada na bok. Nie ma sensu odchodzić z Tottenhamu już, bo i tak będzie tam grał. Lepiej niech wykorzysta ten czas do maksimum, by potem nie żałował, że nie załapał się na jakiś sukces. Zdaje sobie sprawę, że słowa "sukces" i "Tottenham" delikatnie się rozmijają, ale kiedyś przecież mogliśmy powiedzieć tak o Liverpoolu. Lepiej nie kusić losu.