Temat Mandżukicia w Manchesterze coraz poważniejszy
Drogi Juventusu i Mario Mandżukicia coraz bardziej oddalają się. Miejsca dla Chorwata w Turynie jest coraz mniej i 33-latek może tylko żałować, że latem nie udało mu się zmienić klubu na inny. Wydawało się, że wicemistrz świata może odejść do Kataru, lecz sprawa upadła i wydaje się, że jedyną opcją pozostał Manchester United.
Sęk w tym, że o ile okienko transferowe w Katarze trwało do wczoraj, o tyle w Anglii jest zamknięte już od paru ładnych tygodni. Mógł Mandżukić trafić do Al Rayyan, ale klub oficjalnie poinformował w sobotę o zawieszeniu negocjacji z napastnikiem Juventusu. To oznacza, że ten już nigdzie się nie ruszy i najpewniej za wiele minut przez całą jesień nie połapie, a tych ma w tym sezonie całkiem okrągłą liczbę - zero. Nie pogra też na pewno w Lidze Mistrzów, do której nawet nie został zgłoszony.
I tutaj wchodzi do gry Manchester, który ciągle ma na kogoś chrapkę, ciągle kogoś chce kupować. Mandżukić akurat całkiem by im się przydał, dlatego że po odejściu do Interu Mediolan Romelu Lukaku i Alexisa Sancheza w biednie wyglądającej linii ataku zostało sporo miejsca, a co najmniej dwa gole w meczu padają tam rzadziej niż deszcz na Saharze. Angielski "Athletic" twierdzi, że temat transferu Chorwata na Old Trafford jest naprawdę bardzo prawdopodobny, a był już możliwy także latem. Nie wypaliło. Ile miałoby to wszystko kosztować? Na razie nie wiadomo, ale cena nie powinna być wygórowana.