Zieliński ponownie łączony z transferem do Premier League
Oj jakże ciepło na sercu robi się teraz, kiedy przypomnimy sobie, że Piotrek Zieliński był już w zasadzie zaprezentowany w barwach Liverpoolu. Wszyscy byliśmy zachwyceni, że będziemy mieli Polaka w takim zespole, a w trakcie kręcenia Turbokozaka wręczono mu nawet koszulkę "The Reds", choć pomocnik był wtedy jeszcze piłkarzem Empoli. Los spłatał nam figla i Zieliński odszedł do Napoli. Jego sytuacja w klubie jednak się pogarsza, a w związku z tym powrócił temat transferu do Liverpoolu.
"Daily Mail" podało bowiem informację, że rozmowy do tyczące nowego kontraktu, które Zieliński prowadził z Napoli kompletnie upadły. Ma to z pewnością związek z czystką, którą Aurelio de Laurentis planuje przeprowadzić w klubie, ale nie tylko. Ostatnio partnerka Piotrka została napadnięta w samochodzie, z którego bandyci skradli cenne przedmioty. W związku z tym wydarzeniem para nie czuje się zbyt dobrze w Neapolu, co oczywiście nie może nikogo dziwić. Według źródła sytuację spróbuje wykorzystać Liverpool, który będzie liczył na sprowadzenie Zielińskiego zimą, pewnie po zaniżonej cenie.
— LFC Transfer Room (@LFCTransferRoom) 16 listopada 2019
Czy Zieliński powinien rzucać wszystko i lecieć na Wyspy? Nie, zdecydowanie nie. Liverpool funkcjonuje obecnie zupełnie świetnie i to na pewno nie jest miejsce dla zawodnika, który chce odbudować formę. Zieliński będzie prezentował się słabiej od kolegów, a Jurgen Klopp zwyczajnie nie będzie mógł dać mu szansy, bo wszyscy będą w lepszej dyzpozycji od niego. To zapętli błędne koło, z którego Polakowi trudno będzie się już wydostać. Transfer jest dobry pomysłem, ale nie na Anfield. Trzeba było to robić parę lat temu.