W Premier League o trenera mniej
Tekst będzie krótki tak, jak krótka była przygoda Quique Sáncheza Floresa w Watfordzie. Hiszpan prowadził klub tylko w 12 spotkaniach i już więcej go nie poprowadzi.
Chociaż wcale nie jest to takie pewne, bo była to druga przygoda Hiszpana w szeregach "Szerszeni". Czemu nie klepnąć trzeciej? Wcześniej z niezłym skutkiem prowadził ten zespół w sezonie 2015/16, ale teraz już tak dobrze mu nie poszło. Objął Watford we wrześniu, ale nie wykręcał średnio nawet jednego punktu na mecz. Watford jak był ostatni, tak jest nadal i nadal jako jedyna drużyna Premier League ma na koncie jednocyfrową liczbę punktów. Zawsze to jakieś osiągnięcie, chociaż porażkę 0:8 z Manchesterem City Flores też może sobie odnotować. No, warto też dodać, że po jednej kolejce Watford nie był ostatni, tylko trzeci od końca, ale ten stan nie należał do trwałych, bo po tygodniu wszystko wróciło do tegorocznej normy.
Nie licząc krajowego pucharu, Flores poprowadził stary-nowy klub (w Premier League) 10 razy. Raz wygrał, cztery razy zremisował, a pięć razy przegrał, notując bilans 7:20. W oświadczeniu klubowym była oczywiście mowa o szacunku, respekcie i o tym, że Hiszpan nadal będzie tam bardzo lubiany (cholera wie czy to prawda...), ale kluczową kwestią są tam jednak wyniki, których za nic w świecie u "Szerszeniów" nie widać. Czy kolejna zmiana szkoleniowca coś da? Andrzej, nie wiem.
Czy Watford w końcu coś wygra? Sprawdź kursy przygotowane dla Premier League przez sponsora kanału.