Gwiazdeczka nie podbiła Premier League
Ileż to nie było puszenia się ze strony Maxa Meyera, gdy odchodził z Schalke. Fochy o to, że nie ma takiej pozycji (i kasy) jak Leon Goretzka, mówienie przez jego agenta, że jest piłkarzem klasy światowej. Efekt tego zamieszania był taki, że z braku jakichkolwiek ciekawych alternatyw Meyer trafił do Crystal Palace i... odbił się od Premier League.
Napuszona gwiazdka poprzedni sezon miała nawet niegłupi. Niemiec grał całkiem sporo, głównie w środkowej części kampanii, lecz trudno mówić, żeby to było jakieś nie wiadomo jakie pasmo sukcesów. Powołanie do reprezentacji, w której dawniej udało mu się zagrać cztery razy, było równie odległe co nazwanie Arsenalu angielską potęgą. No ale coś tam pykał, miał jakąś perspektywę, bo a nuż nagle odpaliłby tak, jak za najlepszych czasów w Schalke. Sęk w tym, że nie odpalił, a w tym sezonie wybiegł na boisko łącznie tylko 5 razy, nie notując nawet 250 minut na murawie...
Okazuje się, że Meyer jednak nie jest pomocnikiem klasy światowej, co dla niektórych mogło być zaskoczeniem prawie tak wielkim jak to, że trawa jest... zielona! As nad asy nie zawojował Premier League i niewykluczone, że ze łzami w oczach wspomina okres, w którym mógł zostać w Gelsenkirchen i grać regularnie w silnej lidze, gdzie czuł się dobrze. Byłby tam naprawdę mocnym punktem, jeśli oczywiście nie strzelałby innych fochów i nie był obrażony na wszystkich razem wziętych i każdego po kolei. 24-latek może jednak wykazać skruchę, ponieważ wg "Bilda" Crystal Palace jest skłonne oddać go do innego klubu już zimą.
Czy wróci do Bundesligi? Tego nie wiadomo, ale taki kierunek wydaje się z oczywistych przyczyn najracjonalniejszy. Ale kto wie, czy nie trafi do jakiegoś Milanu czy innego dziwnego klubu, który lubi brać tego typu ryzykowane niewypały. Zobaczymy, jak będzie i nie ukrywam, że będę śledził losy niemieckiej gwiazdki z wypiekami na twarzy.
Według „Bilda” Max Meyer może latem szukać ucieczki z Crystal Palace, gdzie występuje w pozycji siedzącej.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) December 5, 2019
Uu, a co to się stanęło? Pan Piłkarz Meyer nie zawojował Premier League? Jednak nie klasa światowa w nogach? Ajajaj.
On po prostu był za dobry do tej roboty. Czasem zawodnik nie pasuje do stylu zespołu, ale w przypadku Topspielera z Oberhausen musimy mówić, że to drużyna nie pasowała do jego stylu.
— Kacper Jagiełło (@k_jagiello0501) December 5, 2019