Odżył w Romie, teraz znów chcą go w Anglii
Jeszcze pół roku temu Chris Smalling był obiektem kpin w Wielkiej Brytanii. Z jego formy śmiali się wszyscy, nawet kibice Manchesteru United, przez co dyspozycja Anglika tylko się pogarszała. Sam stoper nie chciał już przez to występować na Old Trafford, a jak się ostatecznie okazało, nawet w Premier League, z której uciekł do Romy. Wydawało się, że tam jego kariera będzie już tylko dogorywała, ale Smalling zaskoczył wszystkich. Piłkarsko kompletnie się odrodził i stał jedną z najważniejszych postaci "Giallorossich". Z tego powodu znów chcą go w Anglii.
Wiadomo już od kilku tygodni, że jego powrotu chce Manchester United. "Czerwone Diabły" liczą, że Anglik utrzyma swoją formę i przywiezie ją do Anglii. Problem w tym, że w swoich szeregach chcą go nie tylko oni. Roma już ubiegała się o możliwość wykupienia tego zawodnika, a teraz dołącza do niej kolejny klub, tym razem z Premier League. Jak podaje "La Gazzetta dello Sport" o jego względy powalczy też Arsenal. "Kanonierzy" potrzebują jednak stopera na już, a sprowadzenie Smallinga natychmiast raczej nie jest wykonalne. Najpierw trzeba by było bowiem zerwać umowę wypożyczenia, która przewiduje przecież jeszcze drugą połowę sezonu. Manchester nie ma w tym żadnego interesu, więc Arsenal musiałby mu za to słono zabulić. Choć plus jest taki, że mógłby jeszcze dostać zawodnika w gratisie, przynajmniej tak zrobiliby kibice.
— The Unrepentant Atheist™️ (@lubey01) December 10, 2019
Z kolei przepłacanie za gościa, który przecież wcale nie musi utrzymać swojej wyśmienitej formy w kompletnie innym miejscu, wydaje się bezsensowne. Kontraktowanie Smallinga przez kogoś innego, niż Romę, jest bardzo ryzykowne, więc tym bardziej nie powinien podejmować się tego klub, który potrzebuje solidnych wzmocnień. Arsenal szybko sobie to pewnie uświadomi i zostawi Smallinga w spokoju. Jak wreszcie znalazł formę, to niech już sobie ją pielęgnuje we Włoszech.