Cel Carlo? Uwaga - awans do LM i trofea z Evertonem!!!
Po czym można poznać wielkiego trenera? Oczywiście po ambicji oraz planach, które ma w planach spełnić w prowadzonym klubem. Sprawa wymyka się jednak spod kontroli, gdy prowadzona jednostka nie jest w stanie tych planów osiągnąć, o czym lada moment może się przekonać Carlo Ancelotti. Dlaczego?
Jestem naprawdę podekscytowany. To klub z wieloma ambicjami i wspaniałą historią. Skład jest dobry. Oczywiście, jestem tutaj, aby ulepszyć zespół i poprawić jego jakość. Postaram się dać z siebie wszystko. Naszym celem jest być konkurencyjnym w Premier League, być na szczycie tabeli, być konkurencyjnym w Europie - mówi dla "BBC Sport" Carlo Ancelotti.
I właśnie tu się rodzi problem. Everton może i jest klubem z bogatą historią, z pewnością wychował wielu wspaniałych graczy, lecz do konkurencyjności w Premier League naprawdę mu daleko. Od kilku lat angielski top jest niezmienny - wciąż znajdziemy tam Manchester City, Liverpool, Tottenham, Chelsea - w okolicach górnej części tabeli zakręci się Arsenal oraz Manchester United. Ale Everton? Suwamy palcem po tabeli i lądujemy na miejscu numer piętnaście. Po głębszym wczytaniu się w tabelę widzimy tam zespół z Goodinson Park, który o sukcesach w Europie naprawdę może jedynie pomarzyć. I to nie jest kwestia trenera - tutaj chodzi o zespół, którego kadra wciąż stoi na poziomie ligowego średniaka.
Weźmy pod uwagę fakt, że w starciach z czołową szóstką Everton będzie bez szans. Do tego dołożymy potknięcia z silniejszym West Hamem i gra w Lidze Mistrzów o dziwo staje się jedynie marzeniem. Pierwsza czwórka jest, bowiem nie do przejścia, a warto przecież pamiętać o "Lisach" czy Wolverhampton, które znajdując się na miejscach gwarantujących grę w Europie - spychają Everton w środkowe okolice tabeli. I choć Ligi Mistrzów mimo wszystko życzymy, to obawiamy się, że osiągnięcie jej z takim zespołem może się okazać niemożliwe...