OFICJALNIE: Bruno Fernandes i United - to się nie wysypało! (akt.)
Kiedy już wszyscy byli zmęczeni całą tą sytuacją, kiedy kibice United byli już pogodzeni z nieudolnością ich klubu... możliwe, że coś drgnęło. Olewanie doniesień portugalskich mediów, które znów podgrzewały temat odejścia Bruno Fernandesa, to coś, w czym byliśmy dobrzy. Byliśmy trochę zdystansowani, szczególnie po tym, co stało się latem 2019 roku. Aż odezwał się Fabrizio Romano, który mówi, że nigdy nie śpi...
Już w sobotę mecz Mainz vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
...i napisał, że rozmowy dotyczące przejścia Portugalczyka na Old Trafford trwają. Kibice uwierzą chyba dopiero w oficjalne doniesienia. Ale możemy w końcu napisać, że to jest porządne drgnięcie.
Transakcja zamknięta. Tylko katastrofa może pokrzyżować transfer Bruno do United. Oprócz wspomnianej kwoty i potencjalnych bonusów Sporting zarobi 10% kwoty z przyszłego transferu Fernandesa. [TVI24] pic.twitter.com/hhvgq5QE4x
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) January 28, 2020
Manchester United have just sent their official bid for Bruno Fernandes to Sporting! Talks are now on between the two clubs. His agents are now “confident”. 🔴 #MUFC #ManUnited #transfers
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 28, 2020
More details about Man Utd bid and Bruno’s contract ⏩ https://t.co/h7F70ML42d
Finally a breakthrough in Bruno Fernandes negotiations. United confident of agreeing deal at €55m plus €10m in achievable add-ons. Much needed #MUFC @TheAthleticUK
— Laurie Whitwell (@lauriewhitwell) January 28, 2020
55 milionów płacone od razu, a do tego 25 milionów możliwych do dopłacenia w formie bonusów dla panów z Alvalade. Tak to jest, mili państwo, gdy spotkają się dwaj desperaci. United potrzebuje kreatywnego zawodnika do środkowej strefy. Wyciągają gwiazdę drużyny i gwiazdę ligi - człowieka z klubu, który kiedyś podarował im Naniego oraz Cristiano Ronaldo (a sam wyciągnął wcześniej Petera Schmeichela). Sporting ma swoje duże problemy, trwa tam walka o władzę w klubie, zielona część Lizbony nadal jest mocno toksycznym środowiskiem. Bruno miałby przejść do Manchesteru, gdzie po raz pierwszy powiemy "sprawdzam". Dowiemy się, czy jest tylko piłkarzem na miarę miana króla własnego podwórka (jak chociażby Paweł Brożek), czy raczej stanie się on gwiazdą. W tym roku Fernandes skończy 26 lat.
Najwyższa pora wskoczyć na poziom międzynarodowy, światowy. Panie Brunonie, w Lizbonie po panu będą płakać. A w United robią sobie wielkie nadzieje. Teraz pozostaje czekać na oficjalne wieści... o ile takie nadejdą. I tak byłoby to wręcz niesamowite, jak na United, że transfer Fernandesa rzeczywiście by wypalił. Czy to oznacza, że spodziewany (lub niekoniecznie) napastnik miałby być zadaniem na Deadline Day?
AKTUALIZACJA:
29 stycznia 2020 roku. Bruno Fernandes nie jest już oficjalnie piłkarzem Sportingu CP. Manchester United zdążył przed końcem okna transferowego.
“Some are born great, some achieve greatness, and some have greatness thrust upon them".
— Sporting Clube de Portugal (@Sporting_CP) January 29, 2020
Obrigado Capitão. Para sempre Leão 🦁 pic.twitter.com/L7JqXs6RbT