
Pickford: ''Wszyscy nas nienawidzą''
W ostatni weekend mieliśmy do czynienia z niecodzienną sytuacją. W ramach Premier League zaplanowano zaledwie cztery mecze, z czego rozegrano zaledwie trzy. Jednym z meczów, który został rozegrany był pojedynek pomiędzy Evertonem a Crystal Palace. Drużyna Carlo Ancelottiego zdołała pokonać rywali 3:1, ale Jordan Pickford ponownie nie zachował czystego konta. Reprezentant Anglii popełnił spory błąd przy bramce, ale Anglik zaraz po meczu próbował się bronić.
Już w przyszły poniedziałek mecz Chelsea vs Manchester United! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Bramkarz Evertonu ponownie jest na nagłówkach głównie dzięki swojej postawie przy bramce Christiana Benteke. Belg uderzył płasko na bramkę Pickforda, ale sam golkiper tylko w jedyny znany sobie sposób przepuścił strzał po ziemi. Tym samym były napastnik Liverpoolu strzelił swojego pierwszego gola w tym sezonie, a tablica wyników na Goodison Park pokazywał remis. Na szczęście dla Pickforda, jego partnerzy z ataku zakasali rękawy i wzięli się do roboty. W efekcie gospodarze zgarnęli komplet punktów i zbliżyli się do miejsca gwarantującego występ w Lidze Europy.
Zaraz po spotkaniu nie ukrywał rozczarowania swoim gigantycznym błędem, nazywając to wprost - "obrzydliwym". Od momentu rozegrania mistrzostw świata, które dla Anglików były niezwykle udane, Jordan Pickford nie po raz pierwszy wykazał się swoją niefrasobliwością we własnym polu karnym. Słowa krytyki docierają do bramkarza, nie wytrzymał i wygarnął wszystko to, co mu leżało na wątrobie. Oberwało się kibicom oraz ekspertom telewizyjnym. Zdaniem Pickforda, angielscy piłkarze są najłatwiejszym celem do krytykowania.
Wydaje mi się, że prasa oraz eksperci telewizyjni po prostu nieustannie uderzają w angielskich piłkarzy. Wszyscy wywierają na nas presję i jednocześnie nabijają się z nas. Najwyraźniej jest to część bycia piłkarzem z Anglii. Musisz po prostu nauczyć się z tym żyć. Tylko my jesteśmy w stanie uporządkować swoje sprawy, a więc trzeba wszystkie negatywne myśli odgonić z głowy.
Nabijają się z każdego angielskiego piłkarza. Niektórzy otrzymują więcej pochwał od innych. Zwróćcie uwagę na sytuację, gdy Joe Hart był pierwszym bramkarzem reprezentacji. Obrywał praktycznie za każdym razem. Łatwo to zauważyć. Wszyscy z jakiegoś powodu Cię nienawidzą. Ja po prostu dalej muszę robić swoje. Wiem, do czego jestem zdolny i wiem, w czym jestem dobry.
Moje dotychczasowe występy dla reprezentacji Anglii były dobre. To w sumie zabawne, jak wszyscy zachwycają się Tobą, gdy występujesz dla drużyny narodowej. A następnie wracasz do klubu i wszyscy mieszają Cię z błotem. Nie pozwolę na to, by to wpływało na moją dyspozycję, ale zwyczajnie mnie to wkurza.
Trzeba przyznać, że Jordan Pickford w swoim stylu ma dużo do powiedzenia i nie gryzie się w język. Trochę jednak zapomniał o specyfice swojego zawodu. Po dobrym występie jesteś gloryfikowany i podrzucany do góry, ale po fatalnym błędzie dostajesz ciosy praktycznie z każdej możliwej strony. Słynny cytat "Ze wszystkich nieważnych rzeczy futbol jest zdecydowanie najważniejszą." bez dwóch zdań będzie ponadczasową prawdą życiową. Najlepiej dla Jordana Pickforda byłoby, gdyby w pełni skupił się na treningach, bo prasa bulwarowa często łapała go podczas nocnego szlajania się po mieście.
The Everton shot-stopper isn't feeling the love 😩 pic.twitter.com/0V4GiXNnRy
— Goal (@goal) February 10, 2020