Klopp namawia Wernera na transfer

Robert Lewandowski jest najlepszym napastnikiem Bundesligi, chociaż jest pewien jegomość mający zupełnie odmienne zdanie na ten temat. Timo Werner zdecydowanie depcze po piętach napastnikowi Bayernu, ale może się okazać, że reprezentant Polski lada moment straci konkurenta. Zdaniem Christiana Falka, Niemiec znalazł się na radarze Liverpoolu.

Już w piątek mecz Borussia Dortmund vs Eintracht Frankfurt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Timo Werner w obecnym sezonie jest jednym z najlepszych napastników na całym świecie. Napastnik RB Lipsk, licząc wszystkie rozgrywki, wpisał się na listę strzelców aż dwadzieścia pięć razy, a przecież mamy dopiero połowę lutego i jeszcze daleka droga do kulminacyjnego momentu sezonu. Reprezentant Niemiec, który w przyszłym miesiącu będzie obchodził dwudzieste czwarte urodziny, ściga czołówkę klasyfikacji do nagrody Europejskiego Złotego Buta. Tylko trzech piłkarzy jest wyżej na liście - oprócz wspomnianego już Roberta Lewandowskiego, to pretendentami do tej nagrody są dwaj przedstawiciele Serie A - Cristiano Ronaldo oraz Ciro Immobile.

Klub z Lipska jest rewelacją trwających rozgrywek, głównie właśnie poprzez pryzmat dyspozycji Timo Wernera. Gdyby nie wychowanek Stuttgartu, to trudno byłoby sobie wyobrazić scenariusz zakładający to, że zespół prowadzony przez Juliana Nagelsmanna nie walczyłby o mistrzowską paterę i raczej nie przygotowywałby się do meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów przeciwko Tottenhamowi, który jest zaplanowany na nadchodzącą środę. Wiele wskazuje na to, że Timo Werner od przyszłego sezonu dużo częściej będzie się mierzył z zespołem z północnego Londynu.

Wspomniany już Christian Falk jest zdania, że Timo Werner wpadł w oko Jürgenowi Kloppowi, który od lat przygląda się rozwojowi rodaka i ma być zachwycony umiejętnościami prezentowanymi przez Wernera. Trener "The Reds" nie jest nawet zniechęcony faktem, że napastnik w sierpniu przedłużał umowę z klubem Bundesligi i obecnie jest związany z Lipskiem do 2023 roku. Istnieje pewien zapis w kontrakcie, który dla wielu klubów wygląda zachęcająco. Wiele doniesień medialnych sugeruje istnienie klauzuli odstępnego, która jest na dość niskim poziomie i to biorąc pod uwagę obecne realia futbolu - ewentualny kontrahent musi wyłożyć na stół 60 milionów €!

Sam zainteresowany jakiś czas temu rzucił nowe światło na całą sprawę, bo przyznał się do tego, że Premier League uważa za najlepszą ligę i jego marzeniem są występy na Wyspach Brytyjskich. Oprócz tego przedstawił gotowość do rozmów z klubem, który mu pozwoli realnie wierzyć w zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Liverpool idealnie spełnia ten warunek, bo przecież "The Reds" bronią tytułu najlepszej klubowej drużyny w Europie. Do całego zamieszania odniósł się nawet klub z Lipska, który żartobliwie podszedł do całego tematu. Odpowiedź klubu na Twitterze polega na tym, że Timo Werner zmierza w kierunku Wysp Brytyjskich, a konkretnie do Tottenhamu. To w sumie jest prawda, bo pierwszy mecz w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów zostanie rozegrany na największym stadionie w Londynie, który jest domem dla "Spurs". 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94