Marzenie kibiców Manchesteru United niemal spełnione. Klub sprzeda ''gwiazdę''
Zawodnicy Manchesteru United są w tym sezonie w dosyć chimerycznej formie i o mało którym z nich można powiedzieć, że trzyma swój poziom. Na tym wysokim przez większość czasu znajduje się chociażby Aaron Wan-Bissaka czy Harry Maguire, ale oczywiście są też piłkarze, którzy konsekwentnie utrzymują charakterystyczną dla siebie niską formę. Takim zawodnikiem zdecydowanie jest Jesse Lingard, który już nawet nie jest nienawidzony przez fanów, a raczej wyśmiewany. W lecie ma to się jednak skończyć.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oczywiście wcale nie dlatego, że Anglik nagle zacznie grać na jakimś przyzwoitym poziomie. Miarka się przebrała, a pałka przegięła, więc w klubie uznano, że to najwyższy czas, by pożegnać się z pomocnikiem. Jak podaje portal Goal, do tego konsensusu miały dojść obydwie ze stron. Klub w porozumieniu z trenerem postanowił uświadomić piłkarza o zamiarze sprzedania go, a ten absolutnie nie narzekał. Mało tego, zmienił nawet agenta, zatrudniając Mino Raiole. Holender znany jest z tego, że potrafi załatwić swoim klientom transfer, na którym sam jeszcze zarobi. Lingard nie ma się więc co martwić o drogę ucieczki, bo dzięki nowemu agentowi dostanie ich kilka.
— All Football App (@allfootballapp) March 9, 2020
Trudno w ogóle debatować nad słusznością tej decyzji. Nawet jeśli Lingard ma możliwości, by grać lepiej, to nie wykorzysta ich już na Old Trafford. W tym klubie jest kompletnie spalony. Jego dołek tylko pogłębiałby się w tym zespole, więc odejście jest jedyną słuszną decyzją, jeśli Lingard ma ochotę jeszcze kiedyś pograć w piłkę, a nie tylko zarabiać patrząc, jak jego koledzy to robią.