Son komentuje przymusową przygodę w wojsku
Heung Min Son uciekał przed przymusową służbą wojskową jak tylko mógł, ale nie mógł jej zwiać całkowicie. Koreańscy mężczyźni mają bowiem obowiązek, by przed 28 rokiem życia odbyć szkolenie militarne. W większości przypadków trwa ono prawie dwa lata, ale są od tego wyjątki. Znacznie krótszą służbę, bo jedynie trzytygodniową, można załatwić sobie dzięki medalom wywalczonym na ważnych, sportowych imprezach. Taką możliwość zapewnił sobie właśnie Son dzięki zwycięstwu w Igrzyskach Azjatyckich sprzed dwóch lat.
Już w sobotę spotkanie Bayer Leverkusen vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Problemem wciąż pozostawał jednak termin odbycia takiej służby, ponieważ grafik piłkarza grającego w topowym, europejskich klubie jest nie raz napięty bardziej niż suknia ślubna na pannie młodej rok po weselu. Szczęściem w dużym nieszczęściu okazała się pandemia koronawirusa, która zmusiła Premier League do przerwy w graniu, która z kolei umożliwiła Sonowi odbycie służby bez konieczności opuszczania spotkań ligowych. Jego krótki militarny kurs dobiegł już końca, więc na antenie klubowej telewizji Koreańczyk mógł zwierzyć się kibicom, jak spędził ten czas:
To na pewno było dobre doświadczenie. Oczywiście nie mogę wszystkiego opowiedzieć, ale podobało mi się tam. Ludzie tam byli bardzo mili, a ja starałem się czerpać przyjemność ze wszystkiego, co się działo. To były trzy długie i ciężkie tygodnie, ale wiele się w ich trakcie nauczyłem. Jestem zadowolony. Nie wiem czy to samo mogą powiedzieć osoby, które ze mną współpracowały, ale mam taką nadzieję. Zbliżyliśmy się do siebie, bo spaliśmy w dużym 10-osobowym pokoju. To świetni ludzie.
To wypowiedź, której mogliśmy spodziewać się po ułożonym i grzecznym Sonie. Nikt tu na kontrowersje nie czekał, ani tym bardziej na zdradzenie tajemnic państwowych i taktyk militarnych Korei Południowej. Najważniejsze jest bowiem to, że Son wrócił z takiego szkolenia bez żadnego uszczerbku na zdrowiu, bo zaraz trzeba dokańczać sezon. Przynajmniej ma za sobą dobry obóz przygotowawczy.