Ancelotti próbuje przekonać do Evertonu dwóch swoich byłych piłkarzy
Everton zaliczył bardzo obiecujący start pod wodzą Carlo Ancelottiego, ale niestety nie był w stanie tej formy utrzymać. "The Toffees" znajdują się na 12 pozycji w tabeli i choć mają nawet jeszcze matematyczne szanse na europejskie puchary, raczej bym ich im nie wróżył. Niemniej jednak zespół daje spore nadzieje na przyszły sezon. Włoch też o tym wie, dlatego chce nie tylko przygotować swoich piłkarzy jak najlepiej, ale ściągnąć też możliwie najbardziej przydatnych zawodników. W tym celu rozmawia z piłkarzami, których już kiedyś prowadził.
Już w sobotę mecz Bayern Monachium vs Freiburg! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Obydwaj byli wcześniej łączeni z Evertonem. Pierwszym z nich jest Thiago Silva, o którym wiadomo już oficjalnie, że nie zostanie w PSG na przyszły sezon. Kontrakt Brazylijczyka wygasa, a z tego, co wiadomo z jego najbliższego otoczenia, nie zamierza jeszcze uciekać na łatwy zarobek i grę po łebkach na wschód. Wciąż interesuje go wysoki poziom w Europie. Jak podaje "The Express" Ancelotti miał już wejść z nim w rozmowy, przekonując go, że ambitna piłka, której oczekuje, czeka na niego w Evertonie. Biorąc pod uwagę wiek Silvy, raczej nie będzie miał on wielu ofert z mocniejszych klubów, więc znajomość z menedżerem może okazać się dla niego kluczowym, ostatecznie przekonującym argumentem.
— ᗯ.ᖴ.ᗩ (@WFAnalyst) June 15, 2020
Drugim piłkarzem, któremu może ten fakt zrobić różnicę jest Allan. Ten jest jeszcze jednak zakontraktowany z Napoli i trzeba będzie za niego zapłacić, prawdopodobnie niemało. Wcześniej brytyjskie źródła mówiły nawet o 60 milionach euro. Nie wiadomo, czy "The Toffees" będą w stanie szarpnąć się na taki wydatek, ale wydaje się, że jeśli Ancelotti całkowicie przekona Allana do tego projektu, to zrobią to pomimo sytuacji finansowej związanej z pandemią.
Nie ma wątpliwości, że obydwaj byliby znaczącymi wzmocnieniami dla Evertonu. Silva dostarczyłby przede wszystkim doświadczenie i pewność siebie, którą zarażałby w szatni, choć i na boisku mógłby wymiernie pomóc. Allan zaś świetnie spiąłby linię środkową i odpowiednio ją uporządkował. Teraz wszystko zależy już od siły perswazji Ancelottiego, a patrząc na jego prezencję przypominającą włoskiego mafiozę, raczej trudno mu się odmawia.