Kepa może tymczasowo pożegnać się z Chelsea
Kepa może i jest ostatnio w nieco lepszej formie od tej, którą prezentował jeszcze rok temu, ale to wciąż za słabo jak na najdroższego golkipera w historii. Już w zeszłe lato Chelsea zastanawiała się, czy aby przypadkiem się go nie pozbyć, ale wtedy tymczasowo przejął obowiązki menedżera od Maurizio Sarriego, a pozbywanie się dwóch stanowisk na raz byłoby głupim posunięciem. Teraz Kepa jest znowu tylko bramkarzem, więc łatwiej można go pożegnać, tym bardziej, że są na to chętni.
Mnóstwo meczów Bundesligi, Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje "Marca", zainteresowanym klubem ma być Valencia. Oczywiście, biorąc pod uwagę gigantyczną cenę, jaką "The Blues" zapłacili za Kepę, "Nietoperze" nie będą chciały go wykupywać. Po prostu nie stać ich na to, a Chelsea nie jest jeszcze gotowa na poniesienie tak sporej straty finansowej. W końcu, gdyby ktoś chciał odkupić Hiszpana teraz, pewnie oferowałby za niego dwa razy mniej niż Chelsea te dwa lata temu. W związku z tym Valencia ma plan wypożyczenia bramkarza na dwa sezony, a nad ewentualnym wykupieniem Kepy zastanawiałaby się dopiero tuż przed upływem tego okresu. Wtedy pewnie też jego cena byłaby już inna, prawdopodobnie mniejsza.
— LDN (@LDNFootbalI) June 26, 2020
Czy Chelsea powinna go oddawać? Jeśli zamierza kupić jakiegoś innego, przyzwoitego bramkarza, na przykład sugerowanego przez media Andre Onanę z Ajaxu, jeszcze tego lata, to tak. Jeśli jednak nie planuje tego robić, nie powinna się decydować na wypożyczanie Kepy, ponieważ w składzie nie ma na tyle klasowego golkipera, który byłby w stanie solidnie bronić przez cały sezon. Z tym kupowaniem może być z kolei bardzo różnie, bo przecież "The Blues" już wydali sporo hajsu na Hakima Ziyecha i Timo Wernera. Dodatkowo chcą jeszcze sprowadzić Bena Chilwella i może nawet Kaia Havertza. To gigantyczne wydatki i problemem będzie do nich dorzucić jeszcze koszty kolejnego bramkarza. Może więc lepiej dać Kepie kolejną szansę, tym bardziej, ze Frank Lampard jest chociaż menedżerem, którego Hiszpan się słucha.