.jpg)
Zbiórka pieniędzy na Sancho
Talent Jadona Sancho w tym sezonie ponownie błyszczał najmocniej. Anglik był wyróżniającą się postacią w Borussii Dortmund i gdyby wszyscy piłkarze BVB prezentowaliby się tak jak reprezentant Anglii, to klub z Zagłębia Ruhry do samego końca byłby aktywnym uczestnikiem walki o mistrzostwo Niemiec. Kolejny rozczarowujący finisz sezonu Bundesligi, uruchamia lawinę pytań o przyszłość Anglika. Do dyskusji włącza się Manchester United, który ma ambitne plany wobec transferu dwudziestolatka.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy się już do tego, że Jadon Sancho zajmuje pierwsze miejsce na liście ewentualnych wzmocnień, które mają stanowić o sile drużyny prowadzonej przez legendę Manchesteru United - Ole Gunnara Solskjaera. Taki obrót spraw całkowicie nie dziwi, bo to Sancho był motorem napędowym wicemistrza Niemiec. Za Anglikiem najlepszy sezon w dość stosunkowo krótkiej karierze profesjonalnego piłkarza, bo debiut w seniorskim futbolu zaliczył niecałe trzy lata temu. Piłkarz, urodzony w stolicy Anglii, nie miał sobie równych pod względem statystyk - został najlepszym strzelcem oraz asystentem całej drużyny.
Obecna dyspozycja Sancho może jednak stanowić spory kłopot dla ewentualnych kontrahentów, chociaż w Dortmundzie jest to spory powód do uśmiechu. Dobre występy chłopaka urodzonego w roku 2000 spowodowały, że jego wartość rynkowa wywindowała mocno do góry. Popularny serwis internetowy Transfermarkt wycenia ofensywnego piłkarza na poziomie blisko 120 milionów €! Biorąc pod uwagę nieuchronny kryzys ekonomiczny spowodowany pandemią koronawirusa, to kluby gotowe zapłacić taką cenę najpewniej można policzyć na palcach jednej ręki.
W biurach klubu z Old Trafford zdecydowano się jednak na kreatywne zarządzanie pieniędzmi. Wbrew pozorom, nie mam na myśli zbiórki pieniędzy na Patronite bądź inną formę crowdfundingu. Pomysł na znalezienie funduszy jest zupełnie inny - kilku piłkarzy zostanie wystawionych na rynek transferowy. Lista pechowców składa się z pięciu nazwisk: Jesse Lingard, Alexis Sanchez, Phil Jones, Andreas Pereira i Chris Smalling. Jeszcze kilka lat temu trudno byłoby sobie wyobrazić kadrę drużyny bez tych zawodników, ale obecnie praktycznie każdy z nich jest cieniem samego siebie bądź nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Trzeba jednak zadać sobie ważne pytanie - w jak dużym stopniu rozstanie z tymi zawodnikami pokryje operacje transferową z Jadonem Sancho w roli głównej? Popularne przysłowie głosi niby, że "grosz do grosza, a będzie kokosza", ale to wszystko sprawia wrażenie, że będzie jedynie kroplą w morzu potrzeb.
Manchester United to sell five players to fund Jadon Sancho move and more transfer rumours #mufchttps://t.co/MwRGYi0MKf
— Man United News (@ManUtdMEN) June 28, 2020