Guendouzi cwaniakował i się przeliczył
Jeśli doświadczeni zawodnicy radzą coś młodszym, to zwykle są to dwa konkrety. Ciężka praca i pokora. To pierwsze jest dla wszystkich oczywiste, w końcu trzeba regularnie i ciężko trenować, żeby nie wypaść z obiegu i przy okazji stawać się coraz lepszym. Z tym drugim bywa już różnie, ponieważ brak pokory czasem może zostać zatuszowany przez talent i właśnie ciężką pracę, dlatego nie wszyscy uznają jej wagę. Matteo Guendouzi pewnie zacznie, bo przez jej brak będzie musiał szukać sobie nowego klubu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Według Davida Ornsteina dni Francuza w Arsenalu są już policzone. Podobno od ponad dwóch tygodni trenuje już indywidualnie, mając jedynie do dyspozycji trenerów od przygotowania kondycyjnego. Takie wykluczenie z treningów całego zespołu to jasny sygnał, że pomocnik może szukać sobie nowego klubu. Z czego wynika aż tak drastyczna decyzja Artety i włodarzy Arsenalu?
— David Ornstein (@David_Ornstein) July 6, 2020
Podobno Guendouziemu zbierało się przez cały sezon. Francuz występował w większości spotkań "Kanonierów", ale nie dawał za wiele zespołowi. Jego podejście do braku dobrych wyników miało być mocno zlewcze, a styl życia jaki prezentował poza boiskiem, dosyć luźny. Z jego zachowania dawało się ponoć łatwo wyczytać, że dobro drużyny nie jest jego priorytetem.
— ODDSbible (@ODDSbible) June 23, 2020
Szalę goryczy przelała jednak sytuacja w starciu ligowym z Brighton, które miało miejsce tuż po wznowieniu rozgrywek. Francuz wdarł się w przepychanki z Nealem Maupayem, chwycił go za szyję, a potem, według tego co udało się dowiedzieć mediom, miał mu powiedzieć, że zarabia więcej, niż jego rywal kiedykolwiek będzie. Problem w tym, że pomocnik nie miał pojęcia, że Maupay już zarabia więcej od niego. Takie zachowanie oburzyło Artetę, który miał wezwać pomocnika na spotkanie dyscyplinarne. Rzekomo Guendouzi w jego trakcie zachowywał się tak, że hiszpański menedżer został tylko utwierdzony w przekonaniu, że nie jest to zawodnik, z którym chce pracować. No i nie będzie. Ciekawe ile będzie zarabiał w nowym klubie i czy będzie się tym tak ochoczo chwalił.